My i wy wyrwani, my i wy ze złej strony znani My i wy wyrwani, my i wy kulturze tej oddani [x2]
To wy, to dzięki wam to co słyszycie To my na uszach waszych i na bicie To wy dajecie siłę do robienia To my na wspólnych bibach od korzenia W ramach symbiozy jak lód boży Zapakuj dziś ten szyk, ten bit na wozy Butla skwierczy, zgoda płynie w zgody dymie
Nie raz zjebane sny na łamach jednej gry Zobaczysz lepsze dni gdy na łamach jednej gry My i wy na byt skazani, rytmem miasta napędzani Zwykle ze złej strony znani, rzadko z dobrej ujawniani A oto dobre motto dla człowieka, bądź człowiekiem Dla człowieka żeby on z kolei kiedyś miał ciebie za człowieka Czasem nerw skacze, ciało ból spieka Bądź człowiekiem dla człowieka Bo nigdy nie odgadniesz, nie, co cię dzisiaj czeka
My i wy wyrwani, my i wy ze złej strony znani My i wy wyrwani, my i wy kulturze tej oddani [x2]
Hey, yo niezależnie od pory chory wyrwany show My w plenerze wspólnej wierze pokojowej atmosferze Po niżej swej nie stoisz nie czuj się gorszy tą kulturę tworzysz Niech piszą w artykule, akustyk podkręć na full, ej Werble trafiają jak w cel kule Nigdy nie zamulę, to dla was szaleństwo Ulica wita po oczach poznaje swojego ciecia Dziękuję za zrozumienie, jesteście moim natchnieniem Spełniacie moje marzenie, orientacja podziemie Tam korzenie Śląsk, wschód południe, zachód północ Krzyczcie młodzi, prawda zwycięży nie zawodzi
W miejskim autobusie singiel gra Słuchają miasta szpony papu znad przyszłości hardcore rapu Masz prawo szanować, masz prawo nienawidzić, masz prawo Dobrej wartości garniesz, nazywasz ją sławą Za dziesięć lat zrozumiesz co było ważne Czy to miało sens, po prostu skryjesz nóż za kredens Nawijasz, nawijasz bez fałszu nawijać sztuką jest W samotności litra nie spijać W pięciu na jednego bójki nie wszczynać Tworzymy jedną kulturę, dochodzi to do ciebie? Nie oprowadzaj skłóconych po rozpalonym niebie My i wy wychowani na słowiańskim chlebie, dochodzi to do ciebie?
My i wy wyrwani, my i wy ze złej strony znani My i wy wyrwani, my i wy kulturze tej oddani [x2]
Tak to my, my robimy dobry syf A wy popelinę, po prostu zwykły wstyd Daj mi ten bit, a polecę i pojadę Tych co się sprzedali na tym popowym podkładzie My i wy znacie te różnice i widzicie Nie siła w polityce tylko w naszej rap muzyce Ulicznej stylistyce, oto basy, bity, blendy Kiepskim zamknę gęby na rap stawiam i trendy Od zawsze na zawsze TeWu też znają tą jazdę Rap działania ważne jebać komercyjny pasztet I patyka tym w paszczę, którzy w moim pięknym mieście Sprzedali się za marne frajerskie ecie-pecie I wy już dobrze wiecie ze to o was chodzi ciecie Jesteście zwykłe śmiecie, nie ma was w rapowym świecie Poznań, ja w nim jestem, ja w nim żyję, tekst za tekstem Jak z poznańskim czerstwem, który znów stał się pretekstem Robię rap i tu jestem, R to znaczy rap nie bezsens A w patyki w ryjach róbcie tani hit, komercje I się pieprzcie i się pieprzcie My i wy to dwie odmienne kwestie I się pieprzcie i się pieprzcie My i wy, skurwysyny, odmienne kwestie
My i wy wyrwani, my i wy ze złej strony znani My i wy wyrwani, my i wy kulturze tej oddani [x2]Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.