To uroki życia w mieście wysublimowany projekt Architekt Twoich potrzeb, receptury podrażnione Chore marzenia i pragnienia nie spełnione Gdy S A walczy zawsze bierz naszą stronę 5:20 nad ranem tętno podniesione, psy na drzwi napierają Argumenty ujawnione, wydarty ze snu Tylko chichot mam w głowie a na niej pościel I nikogo nie ma w domu w chuju mam tą całą sprawę Łomot nie pokoi znowu, Spasują w skrzynce znów znajdę awizo Nie pomylę ze schizą, bo to zdarza sie zbyt często Jak zechcą to pokręcą i tak skurwysyny węszą Zawsze pojadę ze znienawidzoną mendą
Kto?! [Policja, zaczął wzywać] Kto?! [Policja] No Kto?! [Zaczął wzywać] Kto?! [Policja, zaczął wzywać] Kto?! [Policja, zaczął wzywać] Kto?! [Zaczął wzywać] No Kto?! Kto?! [Zaczął wzywać]
Latem na winklu KRP nas poucza Jak żyć zgodnie z prawem i spokoju nie zakłócać, Strzeż się nie oznakowanych, bo to są skończone chamy Czasami sobie myślę, że to nam jest już pisane Zawsze, gdy na nogi stanę przezwycięże dolinę Poczuję, że mam siłe by przysadzić się znowu Buntownik bez powodu oni znają sto sposobów Na zrobienie Cię takim, chcą byś zawsze był mały Z upokorzeń mają zwały, ale każdy zatwardziały Nie opuści barykady, niewidoczne zjawy Wyruszają na zwiady, na rozpoznanie sprawy A trudny kronikarz, zawsze fakty chce zaznaczyć Złotymi zgłoskami, spiszę całą prawdę [No kurwa pięknie] Większość takich samych zdarzeń Czy bezpieczne miasto zaśnie to się jeszcze okaże Mówiłem Ci ten temat dla nas nigdy nie wygaśnie
Kto?! [Policja, zaczął wzywać] Kto?! [Zaczął wzywać] No Kto?! [Zaczął Kto?! Policja] Kto?! [Zaczął wzywać] Kto?! No Kto?! [Zaczął wzywać] Kto?! [Zaczął wzywać]
Dyrektywy wydane, lustracja totalna Kurwa na Jerzycach Bejrut albo była Jugosławia Akcja diler to tamto, jeszcze pare innych rzeczy Zawsze będą chcieli dokoptować się do celi Gumowa 120 druzgocący ebonit - to my kontra oni Siłą rzeczy trzeba bronić, swojej godności Swojej osobowości, swojej niezależności Mają średnie, a są prości nie na stawiam policzka Skasowana zaliczka, ciosów i razów Każdy z kumpli ma ten sam zasób Przeżyć i wspomnień ja kurwo nie zapomne Czuję się jak na wojnie, jeden zły ruch i po mnie Staram się, uważam, porażką się nie zrażam Na przestrogi nie zważam, bo jak każdy się narażam Dalej źle się wyrażam, na to nie brak kałamaża Bo zawsze napisze i powiem jak co widzę Rzecznik praw obywateli Z szarej strefy nie nawidzę tych skurwieli!
Kto?! [Open the fucking door] Kto?! [The police] No Kto?! [Open the fucking door] Kto?! [The police] Kto?! [Open the fucking door] Kto?! [Fucking police] Kto?! [Fucking police] Kto?! [Fucking police]Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.