[Zwrotka 1] Miasto fundowało kaca i chroniło przed życiem Które wymagało więcej niż dupeczki i kieliszek Oto miasto, w którym Rysiek przeżył dramatyczne chwile By za chwilę móc się cieszyć szczęściem - taki przywilej Też miewałem takie dni jak chłopaki w "Nienawiści" Jednak nie skończę jak Vinz - Grucha pokój dla wszystkich Którzy przedwcześnie ile było tych pogrzebów? Do dziś nie potrafię płakać kiedy piach leci na wieko... Wokół masa zakładników złych nawyków Panie proszę! Nie wrzucaj mnie z powrotem w wir wydarzeń to najgorsze Co by mogło się przydarzyć, nie zamierzam już tam wracać Nie chcę moralnego kaca, żadnego kaca praca Nad sobą najważniejsza już poznałem smak życia Gdybym wiedział, że to życie na tym polega to Rysia Bym pokochał w sobie wcześniej, kiedy byłem małym dzieckiem Może życia bym nie stracił tylu lat, bo czasem tęsknię Chociaż teraz odpowiednie piorytety mam co zechcę Bo jak Renton wybrałem życie już nie ucieknę
Chada" Mój własny porządek"
Na zegarku mam piątą Cały czas jestem gotów Żeby stawiać tu kroki I dotykać obłoków Nosze przy sobie popiół Nadal wbijam w krytykę Będzie trzeba sam sobie Go na głowę wysypię Ciągle żyję tym syfem Tutaj nic się nie zmienia Jestem psychicznie chory Zachowuję jak szczeniak Ciągle życie doceniam Myślę znów o potrzebach Jakoś nic do tej pory brat nie spadło mi z nieba Myśli czarne jak heban Po uszy w tarapatach W sumie wszystko podobnie Tak jak za małolata Za kratami mam brata Z boksem leci jak pocisk Pomyślności mój drogi My czekamy, nawrocik Syn Bogdana dla wszystkich Już nie tylko dla sadu Jestem z lekka zepsuty oddam się do przeglądu Mówią że mam bałagan Gdzieś posiałem rozsądek Ale oni są w błędzie To mój własny porządekTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.