Przejazdem jestem, przejazdem W wędrówce z gwiazdy na gwiazdę W locie z pytania w pytanie W biegu z kochania w kochanie
Pół spakowana walizka Odpocząć pragnie daremnie Pięknie rozrasta się lista Miejsc niezagrzanych przeze mnie
Na tymczasowy meldunek Blankiet wypełniam z pamięci Przez tymczasowy frasunek Łza mi się w oku nie kręci
Przejazdem jestem, przejazdem W wędrówce z gwiazdy na gwiazdę W locie z pytania w pytanie W biegu z kochania w kochanie
Przelotem jestem, przelotem W drodze z tęsknoty w tęsknotę W locie z olśnienia w olśnienie W biegu z niechcenia w niechcenie
A ludzie, słusznie szalenie Ochoty na to nie mają Uczeni w ziemię korzenie Pozapuszczali i trwają
Wśród niespełnionych miłości Marzeń realnych i płonnych Zadomowili się, wrośli Zastygli w geście obronnym
Przejazdem jestem, przejazdem W wędrówce z gwiazdy na gwiazdę W locie z pytania w pytanie W biegu z kochania w kochanie
Przelotem jestem, przelotem W drodze z tęsknoty w tęsknotę W locie z olśnienia w olśnienie W biegu z niechcenia w niechcenie
Choć myśliciele z nich tędzy Świadomi losu kolei Ja wolę zostać pomiędzy W drodze od-do i w nadziei
Przejazdem jestem, przejazdem W wędrówce z gwiazdy na gwiazdę W locie z pytania w pytanie W biegu z kochania w kochanieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.