Nie wiem skąd cały ten ambaras Nie szukamy kłopotów, ale kłopoty spotykają nas Wkurwia mnie to na maks, a cannabis daje relaks
[Bastek] Są ludzie co pomogą, gdy kłopoty mam Naszymi kłopotami, nie kłopotamy naszych mam Uważaj byś z problemami nie został sam Czemu policjant chce mnie zamknąć gdy posiadam gram? Życie to nic więcej jak stresy Ludzie zamieszani w ciemne interesy Niepewne jutro, pokus wokół mnóstwo Musisz ufać osobie, na którą patrzysz w lustro Masz kłopoty, środek złoty mój rym na nie jak Bednarski Wole kasę bez kłopotów, niż kłopoty z braku kaski Zapomnij troski dnia, wieczór w klubie wzrasta atmosfera Dobre laski a cannabis daje relaks Mimo to orient, bo jak najmniej się spodziewasz Najbardziej prawdopodobne, że wjebiesz się w kłopoty Załatwiam sprawę bez zamoty, kłopoty z głowy
[Tobi] Jeden z głowy masz następny Po co kłopot znów zawładnąć chce moja głową? Starając nie obawiać się na zapas Udaję, że nie widzę, choć czekają na zas Stargane nerwy, stres jeden z głowy masz następny Do zgryzienia orzech, w duchu krzyczę Boże pomóż! Daj siłę, wiarę będę walczył Zdaję sobie sprawę, nikt nie będzie mnie tu kurwa niańczył Nie będę tańczył jak zagrają mi Choć brak hajsu zamyka wiele drzwi Wolę mieć kłopoty niż być byle kim Pech czy nie, nie mało z nich trafia na ziomków mych
[x2] Nie wiem skąd cały ten ambaras Nie szukamy kłopotów, ale kłopoty spotykają nas Wkurwia mnie to na maks, a cannabis daje relaks
[Rybson] Nie raz każdy z nas widzi kłopotów las To samo w L.A masz to codziennie teraz Z rzadka [?] symboliczne wypłaty, Od daty do daty życie i mandaty Spłaty raty i haraczy opłaty się znaczy I nie jeden ten świat zza krat zobaczy Wyhaczy za nic ktoś, oś w gardle nie dość to w plecach nóż Cóż tak bywa, takie życie już
[Foster] Chcesz beztroską nutę, to opowieść nie ta Problemy przyciągam jak magnes metal Wkurwia mnie każdy kłopotliwy detal Pragnę nie mieć nich jakem JW poeta By odreagować smaknę sobie gieta Tak jak Kosi szybki buch, bucha repeta Smak impeta, czasem wóda ze szklanki seta Wiem nic to nie da, i problemów nie rozwiąże Choć zazwyczaj staram się zajebać ich zalążek Starych i przebytych nigdy już nie drążę Spokój ducha do tego dążę
[x2] Nie wiem skąd cały ten ambaras Nie szukamy kłopotów, ale kłopoty spotykają nas Wkurwia mnie to na maks, a cannabis daje relaks
[Kosi] Szkoła, praca sytuacja nie wesoła Niska płaca, zaległa wpłata Człeniu głowy nie zawracaj Ja do domu wracam, czas na batata Znów wychodzę rano, leczę kaca A tu nie stąd, ni zowąd kłopot dopadł mnie Jak pech to pech, kolejny kłopot mam tego potąd Ja nie byłbym sobą gdybym wpadł w popłoch Zamiast wyjść naprzeciw tym kłopotom Na dzień dzisiejszy prym wiodą problemy z kwotą Jak dotąd wciąż jej brak, PLN’y skąd je brać? Ja wątpię w fakt, że wygram w lotto Więc robię swoje, by nie popaść w przeciętność Tysiące spraw, zwykła codzienność w kraju gdzie co krok przekręt Co drugi wykręt, roi się od przestępstw, Kłopotów więcej nie chcę kłopotów więcej nie chcę
[x2] Nie wiem skąd cały ten ambaras Nie szukamy kłopotów, ale kłopoty spotykają nas Wkurwia mnie to na maks, a cannabis daje relaks
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.