Moja muza osmolona jak jointy z haszem Ja ich nie gaszę, razem z wami bujam kaszę I Ty wiesz, że siedzi, gdy paXon na bicie bredzi Daj to głośniej, niech usłyszą sąsiedzi
Potem bierz to do fury, jadąc na montaż Bierz do namiotu, jeśli tylko tam prąd masz Bierz to ze sobą, jeśli dokądś podążasz Na słuchawkach, głośnikach, wciąż to grasz
Ty myślisz sytuacja niepojęta PaXon odpala dziś skręta od skręta Hardcore, Popular Station reprezentant Gdy ja mam wkręta, to muza ogarnięta
Tonę, dwa cztery w lirycznych odmętach Bas, bit, sampel, groove i jest pętla Abyś grał to w każdych momentach Puszczał każdemu, abyś o tym pamiętał
Bo muza musi grać cały czas. Nie zna podziałów i nie zna klas. Nie pozwala Tobie abyś zgasł, więc zróbcie hałas.
Nie kumasz tego, to zatkaj sobie uszy, nie zakuma tego ten, który nigdy nie pokruszył, bletkę poruszył nawet w czasie suszy, z tej nuty flow kapie jak z gorących katiuszy.
Przyznaję się, uzależniony jestem, chcesz mnie wyleczyć, spotkasz się z protestem. Bo nie dam sobie odebrać codziennej dawki, dźwięków i słów i muzycznej zajawki.
Potrzebuję tego jak kroplówki pacjent, nie robię tego dla fur ani dla hacjend. Ja dni, miesiące, lata ćpam dźwięki, świat bez tego byłby pełen męki
I hołd tu składam mojej pierwszej miłości, dawno zostały rzucone kości. Kiedyś słuchałem, potem robiłem, teraz gram to, dla wszystkich ludzi, wciąż mam to.
Bo muza musi grać cały czas. Nie zna podziałów i nie zna klas. Nie pozwala Tobie abyś zgasł, więc zróbcie hałas.
Na chill mam karnet, jem chilli con carne. Bit, rym, miks, master wszystko ogarnę, czekaj, jointa spalę i browara walnę. Strzelam w pierwszej połowie, bo nie czekam na karne.
Jadę pewnie jak sportowy szybki wóz, za sobą pozostawiam tylko sypki gruz, a Ty nie bądź fus i wrzuć na luz, ja już jestem w trasie, a Ty czekasz na bus.
Bo muza musi grać cały czas. Nie zna podziałów i nie zna klas. Nie pozwala Tobie abyś zgasł, więc zróbcie hałas.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.