P / Paweł Zabłocki / Piosenka o dziwnych skutkach picia wina ze wstawką ornitologiczną
A gdy leżysz na kolanach, a między nami, brak jest słów Chciałbym Ci wyszeptać: ma kochana - upojenie to nie grób A Ty zaczniesz mruczeć do mnie: nie kochana, nie znasz mnie I zapadniesz w sen prawdziwy, ukochana moja Ty
A ja muszę iść do niego, wyspowiadać się za dwóch, to Ty oczy swe otworzysz i wyszepczesz: kaczek było w bród. A Ty kaczkom swym nie ufaj, bo Cię zwiodą, upiją znów Kto dokarmia te ptaszyska, to cierpienia swoje zna
A gdy owiniesz mnie jak kwiat, kilka świeżych łez uronisz - jakiż smutny były Świat, gdyby kaczek było brak O kaczuszkach zapomnijmy - one nie są Ciebie wart A wianuszek ukręcony z kilku ciepłych, miłych słów Wetknę Ci - jak koronę, ukochana moja Ty Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|