1. Nieskończona, najśliczniejsza, Jezu, miłości! Niepojętej i prawdziwej źródło słodkości! Słońce, miesiąc wraz z gwiazdami, niebo wszystko z Aniołami Twej piękności się dziwują, lecz nie pojmują.
2. Jakżeś dla mnie był na krzyżu bardzo zraniony I od głowy aż po stopy wszystek skrwawiony, Gwoźdźmi srodze przykowany, rózgą krwawo biczowany, cierniem ukoronowany, policzkowany.
3. Rany Twoje przenajświętsze mile całuję, A stąd rozkosz niepojętą w swym sercu czuję. W nich zanurzam moją duszę, doświadczywsz - przyznać muszę Iż są rajem Twoje rany Jezu kochany
4. Z serca Twego najświętszego źródło wypływa, Które grzeszne dusze ludzkie z winy obmywa; I napawa je nadzieją, że nad śniegi wybieleją I w Twojego serca ranie znajdą wytrwanie.
5. O nadziejo wdzięczna Jezu, bardzo zraniony! O wesele niepojęte w smutku będących! Tyś pociechą, Tyś radością, Tyś rozkoszą i słodkością. Jezu, z serca ulubiony, bądź pochwalony!
6. Od Twej łaski nie oddalaj sługi Twojego, Do Królestwa racz przypuścić pożądanego. Niech oblicze święte Twoje oglądam, kochanie moje, Wychwalając Jezu - Ciebie na wieki w niebie.
Organy w kościele św. Józefa w Krakowie Oblubieńca NMP (os. Kalinowe). Paweł Piotrowski.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.