Księżyc jasno świecił na niebie Gwiazdy były tak blisko siebie Ja już zmarnowany Idę wprost przed siebie Wyciągam puszeczkę Zapalam fajeczkę Chwile przystanąłem I patrzę, co się dzieje Powiedz mój aniele: Co tutaj się dziej? Świat szaleje Nie odnajdujemy siebie Zakładanie maski To już jest podstawa Ciężko jest teraz By móc się poznawać Każdy z nas Chciałby być lepszy Ale czasem bywa Tak, że coś się i spieprzy A jak coś się spieprzy Zakładamy ręce I od naszego życia Nie chcemy więcej Nie chcemy więcej I mówimy basta! Taka jest niestety Szara przykra prawda
Świat po to jest żeby brać Człowiekiem trzeba być Świat po to jest żeby brać Człowiekiem trzeba być
Księżyc jasno świecił na niebie Gwiazdy były tak blisko siebie Ja już zmarnowany Idę wprost przed siebie Wyciągam puszeczkę Zapalam fajeczkę Chwile przystanąłem I patrzę, co się dzieje Powiedz mój aniele: Co tutaj się dziej? Świat szaleje Nie odnajdujemy siebie Dążymy do złego Nic nie robiąc z tym Kiedy widzisz słabszego I od razu lejesz w ryj Upadł. Nie wstaje Twoje słowa to: A chuj z nim I właśnie tak Powstaje zło Gdzie jest ten sens? Gdzie jest logika? Człowiek na tej ziemi Powoli zanika Człowiek na tej ziemi Staje się potworem I nie każdy zawsze Wybierze dobra drogę
Świat po to jest żeby brać Człowiekiem trzeba być Świat po to jest żeby brać Człowiekiem trzeba być Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|