Co tam powiesz mi w reakcjach? Jakoś trwa od ludzi spacja Na wakacjach moja racja, a najświętszy spokój oczyszcza Niech ten spokój dźwięczy wokół, wdzięczy się przepiękny oku O mój duchu, trwam w bezruchu Swej natury słucham jak mistrza
W swoich leniach się przeceniam, to nie doceniam mgły półcieniach Mdły z relacji przegadanych, doświadczalny niczym królik Sam się muszę w błoto wdepnąć, na sznurówkę se przydepnąć Gwiazdom oddać cześć za odblask To od błota znany unik
A tamten ogień, co bywa Bogiem Tak teraz płonie tuż przede mną Wciąż wierny sobie robię, co robię I ciągle jestem tutaj ze mną
A tamta woda, ognia przeszkoda A płynie w miejsca jeszcze nieodkryte Co niezdobyte - sercem wykryte A nic pewnego jest, na pewno
Co tam panie w samotności porozpraszanych miłości ? Czy już mdłości miast radości, a spokój to już tylko w sobie ? Nie wymyślę świata lepiej, wymyślony jest już przecież W swoim ciele, jak to ciele krzywdę sam se często robię
Jak to fajnie widzieć drogę, pomalutku tuptać sobie Ze swym duchem lekkoduchem co prowadzi już od lat Wokół gdzieś przemija przestrzeń, jeśli jednak ciągle w środku jestem Swą naturą wdzięczność czując Za ten naprawdę piękny świat
Bo chociaż Ziemia niewiele zmienia Bo ileż można w kółko coś przerabiać Nieba mi trzeba, tu z nudów ziewam Na miarę nawyczków złych żyjąc nadzieją
Chociaż powietrze nie pędzi w wietrze To zmiany na pewno gdzieś tam się dzieją We mnie, przeze mnie, w spokoju pełnię Odpływam tam żyjąc dopiero
A tamten ogień, co bywa Bogiem Tak teraz płonie tuż przede mną Wciąż wierny sobie robię, co robię I ciągle jestem tutaj ze mną
A tamta woda, ognia przeszkoda A płynie w miejsca jeszcze nieodkryte Co niezdobyte - sercem wykryte A nic pewnego jest, na pewno Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|