Lubię, gdy wieczorem zmieniają się kolory Zza brzozowej kory widzę sklep i zakapiory Rozlane po morzach dążeń ich alkoholowe story Sprawia, że sprawnie odganiam swoje straszne stwory
Lubię, gdy wieczorem zmieniają się kolory Lubię gdy słońce za las zachodzi, a te tory Wąskie tory, wasza kolej już minęła, tego dzieła Nie zaznałem jak ci, co podróżowali z drzewem nieraz
Lubię gdy wieczorem inaczej pachnie powietrze Jeszcze słońcem, ale chłodu echo coraz wyraźniejsze Połączenie bajeczne, z działania na refleksje Rytm natury się przestawia, ja w nim, z nim się nie obawiam
Tylko wtedy, gdy po lesie mnie rozniesie i poniesie Od rzeki na dole, w pole, las i połoniny spore Tylko wtedy słyszę siebie, tak naprawdę wiem i nie wiem A ile czuję, pracuję nad zgodą serca z rozumem
Ref. A to wszystko mnie tu trzyma, chociaż niby tu nic ni ma Ustrzyki Górne, Wetlina, trochę dalej Ukraina Ciepłe lato, sroga zima, chociaż zimą rzadko bywam I natura, która tylko taka jest w tych górach
A to wszystko mnie tu trzyma, ludzie bliscy jak rodzina Choć nie zawsze sielankowo, to prawdziwie z ludźmi bywać Ciepły ogień i lasu mistyka, sowy, wilki, misie słychać Światło latarń nie zakrywa, gwiazdy wtedy lepiej widać
A to wszystko mnie tu trzyma, chociaż niby tu nic ni ma Ustrzyki Górne, Wetlina, trochę dalej Ukraina Ciepłe lato, sroga zima, chociaż zimą rzadko bywam I natura, tylko tutaj taka jest
II. Co przerabia, co powtarza, co zostawia, co odkrywa Co i co nam miesza w głowach, społeczna tkanka półżywa A bez masek i bez kalek i strachliwych myśli-kalek Możemy żyć zacząć razem, nie ekspansją już tym razem
Ile we mnie jeszcze gnoju tylekroć przerobionego Ile jeszcze nad tym znoju, by się w końcu pozbyć tego I podążyć za tym słowem i przestać się tłumaczyć Słowo ideałem mym, choć w życiu czasem jest inaczej
Lubię uśmiechy ludzi na szlaku, mimo tłumów Kocham widzieć ten ich zachwyt, gdy im zniknie miejski tumult Raz totalnie zachwyceni, stoją jakby oniemieli Innym razem niby idą, a jakby z klatek wylecieli
Ref. A to wszystko mnie tu trzyma, chociaż niby tu nic ni ma...
III. Lubię, gdy wieczorem kolory się zmieniają Kocham przekazywać dalej flow, co inni mi go dają Wydarzenia migotają, zmienia się faktura, walor Rzeczy ważne pozostają, gdy doznania przemijają
Ci, co świata ten nieogar w większym stopniu ogarniają Niechaj będą dla mnie bazą, drogą, księgą, strzałką, flagą Tutaj w lesie wszystko ma to, za czym tęskni człowiek stale Chcę rozpłynąć się w naturze, bardziej, mocniej, więcej, dalej
Ref. A to wszystko mnie tu trzyma, chociaż niby tu nic ni ma...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.