Ref.: Wsłuchuję się w głos mego serca, chcę rozpoznać tak jego tembr. Niezbadana jest jego głębia, nie dociera tam tylko dźwięk. Kiedy gleba wokół spierzchnięta w głębi serca błagam o deszcz. Kiedy spadnie z nieba ulewa i wypłucze ze mnie tę śmierć?
1. Ludzka dusza to bezdenna studnia. Zanurzam się znów w jej czeluściach. Jak odszukać wejścia do źródła? Zapuszczam się w głąb, by szukać jej ujścia. Wsłuchuję się w głos, który szepce. Chcę zrozumieć go jak najlepiej. Podpowiada, bym płynął głębiej i rozpala serce, bym widział gdzie jestem. Płonę - moje dłonie są złączone znoszę pod nieboskłonem prośbę, Wieczny Kreatorze. Ojcze, ile my wiemy o Tobie, powiedz, A może nic, oprócz tego, że wszech możesz? Mam wolną wolę, która pozwala mi odejść lub podejść bliżej - co wybiorę? Świat jest zbyt płytki, Boże brodzę w nim. Ja utonę w Tobie, aby żyć.
Ref.: Wsłuchuję się w głos mego serca, chcę rozpoznać tak jego tembr. Niezbadana jest jego głębia, nie dociera tam tylko dźwięk. Kiedy gleba wokół spierzchnięta w głębi serca błagam o deszcz. Kiedy spadnie z nieba ulewa i wypłucze ze mnie tę śmierć?
2. Zrozumiałem, że nie jestem tylko ciałem, ale mieszkam w nim i otrzymałem nad nim władzę. Kiedy patrzę tak na siebie, Dobry Panie, myślę, że to zbyt genialne, ten wynalazek. Poruszam każdym palcem obszytym skórą, odczuwam w każdym czasie kontakt z teksturą, a kiedy patrzę na świat, rozumiem że nie robię tego sam - co za dar! A we mnie milion procesów zachodzi, odbywają się bez mojej woli. Krew krąży, serce pulsuje, ciało kontroluje moją każdą komórkę. Wdech, wydech - tyle tajemnic. Wiem, żyję - nie jestem ślepy. Ty jesteś Duchem, ja duchem w ciele, I funkcjonuję, by poznać Ciebie.
Ref.: Wsłuchuję się w głos mego serca, chcę rozpoznać tak jego tembr. Niezbadana jest jego głębia, nie dociera tam tylko dźwięk. Kiedy gleba wokół spierzchnięta w głębi serca błagam o deszcz. Kiedy spadnie z nieba ulewa i wypłucze ze mnie tę śmierć?
3. Dzięki Tobie Ojcze mogę to pojąć, Ty wyposażyłeś mnie w świadomość, ludzki umysł, to niezbadane terytorium. Zatrzymaliśmy się w przedsionku. Co jest w środku? Nikt nie wie, nawet gdy rozetną mnie skalpelem. Pozwalasz nam myśleć i myśleć. Zapytam, czemu tak niewielu się domyśla? A teraz pozwól mi żyć, pozwól mi iść, tam gdzie czeka na mnie krzyż. Tyle dni rozpalałeś we mnie ten ogień. Duch, ciało, umysł - człowiek. Wielbię Cię w tej mojej prostocie i proszę pokornie, byś wybaczył nam zbrodnie. Proszę pozwól mi trwać. Cierpi Twój świat, na brak Ciebie, Adonai. Marana tha. Marana tha, Marana tha...
[Ma...Ma...Ma...Marana tha, Ma...Ma...Marana tha, Ma...Ma...Marana tha, Ma...Ma...Marana tha, Ma...Ma...Marana tha, Ma...Ma...Marana tha, Ma...Ma...Marana tha, Ma...Ma...Marana tha, Ma...Ma...Marana... Marana tha, Marana tha, Marana tha, Marana tha].Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.