[Penx] Non stop siany rozpierdol tamci już zbierają plony Inni gdzieś posiali jaja są na glebie, każdy już skończony Się nie skończy happy endem, end of happy w sumie Wleci banger, źle ci będzie, patrz jak jest u mnie Wóda, zamień "ó" na "a", to moja największa #Rebus Diabeł tkwi w szczegółach, to dla nas największy szczegół Pierdolę reguły, a z reguły nie pierdolę Choćby hajs, to brutalna gra z czerwoną kartką na stole Jointy zryły beret. Chuj z ciśnieniem stary Bo byłem na linii ognia, nigdzie mi się nie pali Odwróć se sylaby "pali" klepie melepeto przypał Teraz wiesz co sądzę o tym, jak nie kumasz no to lipa Karabiny przez wódę, joie' miałem zajęte ręce Teraz skurwysynów zginie naraz dwa razy więcej Nafaszerowani prochem ćpuny umierają z chęcią Lufę przykładam do ust, wyluzują się przed śmiercią
[Ref.1:Fazi] Smirnoff, joint w morderczy grad Przekaz miażdży, zippo, lont, bam Zła gra do dobrej miny Nalot rap, bunkier skurwysyny
[Eripe] Gram rap, rap który budzi gniew Studzi krew ludzi za pomocą kuli w łeb Póki sens widzę puszczam to na ulicę Jak tak dalej będę pisał czeka na mnie Pulitzer Wydawca myśli że tu dzięki mnie przytuli cash? To głupi jest, zrobię w konia go jak Ulisses Spruli się wczuci populiści z popu listy To wojna a nie hotel, po chuj tu po pokój przyszli Pisk "peace", stuli pysk im mój pistolet Nikt z nich niech nie myśli że to tylko blef Klik, klik i po wszystkim, koniec blisko jest Blitzkrieg, szybkie czystki, tworzę historię Houston wie że problem jest, ja nie będę sterowany Lot poza kontrolą, nie wierzę w układy z waletami #Poker face Na te kurwy leci panczy armia A ja sobie capslockiem pisę ich epitafia
[Ref.2:Fazi] Moje uzi, rozpierdoli świat Mnie uczynił takim gangsta rap Na kolana #Fatima Skutek #Przyczyna
[EsZet] Pato bękarty wojny, byle żyło się milej Na melanżu przekraczamy granice #D-Day Obczaj nasze logo, przekręć łeb, to logiczne Tyle pojebusów to zagrożenie biologiczne Lubimy się najebać choć tu nic nie zaradzimy Spokojnie jak na wojnie wódka, jointy, karabiny Podbijasz na trzeźwo, nie rób z siebie ziom durnia Narkotykom mówimy stanowcze - no kurwa Chcesz kredyt zaufania lecz nie spłacisz go na raty Jestem rozrzutny ale jeśli chodzi o granaty odłamkowe Ich zasięg mierz w milach i na tych rozkminach ziomek sobie połam głowę Bierzemy jeńców by ich postawić pod ścianą Niech się nauczą że flaszkę postawić podstawą Będą drżeć ze strachu, weź to stary pojmij Umrą lub skończą z Parkinsonem, ofiary wojny
[Ref.1:Fazi]
[Delekta] Pato, pato pancze wypluwamy jak pociski z colta I nie ma opcji żebyś żywy po takiej serii pozostał Chcesz bit to jakbyś się wbił z pistoletem na wodę na środek frontu #Omaha beach Lej wódę, panie lecą, więcej pocisków mi daj Headshot AK47 Counter Strike Przy konsoli leci kolejny dym w eter z bletek Pato jest jak Pele nie marnuje setek Pierdolone refreny na auto-tunie Scena jak krocze kastrata, czegoś tam brakuje Sram na tą modę z USA, a tych durni przybywa Mój wymarzony stan - dwa bonga i cztery piwa Pato banda wpada, ustawka pod monopolem U nas mówimy - widzimy się pod wódopojem To czarna magia, weź zabierz nas na melanż A pokażę ci jak forsa zmienia stan skupienia
[Ref.2:Fazi]
[Zygson] Ciężko na trzeźwo mi się patrzy no to bania ziom Tu dodatkowej flachy nikt nie zabrania wziąć Najebany często powoli tracę siły #Error Czas chwycić za broń zasiać wokół terror Się trochę pali wściekłe psy #Tarrantino To w nas siedzi cannabinol co pozwala tak nawinąć Jaki glock? Tu karabiny, wpadam zbadać niezbadane Niech myślą że gram na niby, spadać, gadać nie przestanę Chcę opijać każdą chwilę mimo że to głupie Znam wiele dróg lecz tą najłatwiej mi jest uciec To smutne, bo plany miałem ambitne Dziś wódka, jointy, karabiny, gotowy na bitwę Bezludna wyspa wkrótce, moja mała utoja Złoty chłopiec ze mnie żaden ale walczę #De la Hoya Żyć po swojemu to dziś fikcja, kurwa, ale przykre Więc dobrze wiesz jak mocno pierdolę ten system
[Ref.2:Fazi] x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.