Katalog:  A   B   C   D   E   F   G   H   I   J   K   L   M   N   O   P   Q   R   S   T   U   V   W   X   Y   Z   0   1   2   3   4   5   6   7   8   9 

P / Passja Squad / Narkotest

Już po wszystkim, pozostały tylko myśli
Już po wszystkim, co przyniesie czas przyszły
Czy to zniszczy, czy zagra na zwłokę
Na razie poczeka i zostawi to na potem
Chwile bycia panem, później zmieszany z błotem
Lecz czy czy taki zostanę i czy mam na to ochotę
Pojebane to trochę że nie znam odpowiedzi
I że lubię tego wroga który nieustannie śledzi
Pyta się jak leci i udaje przyjaciela
A Ty na tyle głupi że się zawsze nabierasz
Otwiera się tok myślenia ale już po ptakach
To śmieszne jak hiena pragnie byś się zapadł
Zawsze i wszędzie ma na Ciebie haka
Zawsze i wszędzie dozwolony zakaz
To obraz Twych słabości, wszystkiego co najgorsze
Przystań tego życia które niby miało być prostsze
Tak na prawdę to nóż, ja go cały czas ostrze
Czy to już dostęp do zakazanych plansz
A no masz, mam, czekaj tam na swoją kolej
Często w tych momentach mam przebłysk, to pierdole
Lecz nie skorzystam z tego bo czegoś pragnę podświadomie
To robię krzywdę sam sobie, szansy nie złowię
Na zdrowie, pokrzyżowane szyki
W chuj lat temu radość dały ołowiane żołnierzyki
Obecnie do zabawy masz przybrane wnęki
Chciał być bogiem, został nikim, ogień poszedł
Jak szybko tak szybko i zgasł, tak wyszło
Czy teraz chce Ci się śmiać
Ktoś mnie okłamał, ktoś źle powiedział
Tego nie cofnę, to klątwa, to podstęp
Kątem oka to żałosne gdy patrze z boku
Wskazuje wtedy palcem a sam z tym walczę
Na ogół mądry po szkodzie
Co z tego, przecież jest jeszcze na głodzie
Nowy pomysł rodzę, że poczekam, krzyknę "etap"
Na jednej nodze półpiętra, tam jest gość na medal
Dopada to, dopada zło
Deja vu tak to zwą, chce porządzić drugi on

To piękne, tak, a zabiera więcej niż może dać
To wcielenie zła pod postacią pięknych faz
I silę ma niesamowicie wielką
Bo wprowadza tam gdzie normalnie ciężko sięgnąć
I wydaje się nam że sięgniemy gwiazd
Lecz zniknie to wrażenie gdy okaże się że gwiazdy były złudzeniem
Za późno...
Ty głupcze...

Odczuwam że przegrywam w tym co umysłu nie ma
Co umysł mój ogarnia choć nie myśli jak ja teraz
I opętany poddaje się, jestem przegrany
Takie niby nic co śmiesznie brzmi a wkłada kajdany
I mnie przykuwa, i niszczy mnie tutaj
Gdzie głowa słaba obronić się nie uda
Tam dzieją się cuda, co pięknością niższą
Chciałbym powiedzieć "idź stąd", ale to jest dupisko
I zabiera mi wszystko oddając siebie za wyższość
A teraz ni to zabić, ni odtrącić od siebie
Tracę wiele wybierając chwile bez cierpień
To uzależnia, uzależnia tak przeokrutnie
Że życie niszczy moje i życia w jej (gównie?)
Więc w chwili na chwile jest coraz trudniej
Rozumiesz? Wątpię, ja sam ledwo to rozumiem...

To o czym czytasz ja widzę rano w lustrze
Żadne definicje puste nie są w stanie być i dowiesz się w końcu
Świadomość wygasa i robisz coś podświadomie
I powstaje człowiek co zaczyna kląć przeciwko sobie
To spowiedź o tym że prawda nie jest tak prosta
Bo w życiu to jest zawiłe, psychika w chuj traci siłę
Piękne są sztuczne chwile, a po nich żalu tyle
I wyrzutów tyle, postanowień tyle
Aż w końcu myśli nawet w łanach odlatują jak motyle

I dzień kolejny, tak monotonny jak poprzednie
Dopóki nie zwęszysz okazji blisko siebie
Bo wtedy biegniesz zaślepiony tak bardzo
Że przed samym startem podświadomie uknujesz kłamstwo
Aby było Ci łatwo, życia szarość oddalisz na moment
Przez który na zawsze może być przepierdolone
Mówię Wam, to jest podświadome, skomplikowane
Tak że nie do opisania słowem
Przejść przez to odradzam, lepiej mieć inne spojrzenie
Wolałbym czytać o pustych kieszeniach niż mieć puste kieszenie
Byście wyciągnęli wnioski śmiesznie to porównam
Że w kieszeniach ręką lepiej gdy te niosą tony gówna
To robi z nas roślinki które podlewane rosną
A roślinki i tak padną gdy słońce jebnie za mocno
Też chcesz tak? Bez dragów jak bez wody kwiat
Padać ku ziemi z nadzieją że pomogą wstać
Teraz szansę masz zauważyć że
Uzależniona podświadomość myśli tak

Jeszcze raz, ostatni raz, spróbuj
Od jutra skończysz, przecież masz swój upór
A dzisiaj do szarości wlej palety barw
Wcześniej wymyśl co gdzie i jak zdobyć się da
Jakby ktoś o coś pytał to najlepiej skłam
Już nie raz to robiłeś więc wprawę masz
Teraz idź, plan na tę okazje masz zawsze
Pogadamy jutro, i tak co dzień, aż padniesz
Aż padniesz...

To ma filozofia durna budowana całe lata
Gdybym miał ją od początku omijałbym wady świata
Teraz podliczona strata, tak materialna jak psychiczna
Ciężko z nią być sobą mając do siebie dystans
Znając swoje słabości od tej najgorszej strony
Powiedziałem już wszystko choć jeszcze nie wszystko stracone
Choć jeszcze nie wszystko stracone...

To piękne, tak, a zabiera więcej niż może dać
To wcielenie zła pod postacią pięknych faz
I silę ma niesamowicie wielką
Bo wprowadza tam gdzie normalnie ciężko sięgnąć
I wydaje się nam że sięgniemy gwiazd
Lecz zniknie to wrażenie gdy okaże się że gwiazdy były złudzeniem
Za późno...
Ty głupcze...
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
Szukaj MP3
· Passja Squad - Narkotest

Nowe Teledyski
 · Golden Eye, Mistrz Pierwszego Planu - Zapisana W Gwiazdach Jesteś
 · NOKAUT - Ti Amo (Drań)
 · Top Girls - Noc I My
 · Zakopower, Ania Dąbrowska - Kwiaty
 · Jonatan X ReTo - Opium
 · Paluch Ft. Szpaku - DresKot
 · Kaz Bałagane Feat. Kukon - Kawałek Nieba
 · Skalars - Czarujesz
 · DiscoBoys - Tygrys
 · Spontan - Co tam
 · Vivat - Niedziela
 · Martirenti, Margarita - Kłopoty
 · Kuban Ft. Gibbs - Nie Ma Co
 · Young Multi - AK47
 · Kubańczyk - Lek
 · Teddy Swims - Bad Dreams
 · David Guetta, Alesso Feat. Madison Love - Never Going Home Tonight
 · Julia Żugaj - Noc
 · Linkin Park - The Emptiness Machine
 · Mata - Lloret de Mar

Wszelkie prawa zastrzeżone. Powered by © 2004-2024 Teledyski.info || Polityka cookies || Darmowe Mp3 || Zgłoś błąd

[ darmowe teledyski do oglądania ]