Dzień się otwiera fajerwerkiem słońca Dzień na ulicach, dzień w otwartych oknach Migniesz mi w tłumie za pojazdów rzeką Lecz nie uciekniesz dalej niż daleko
Za tobą pójdę wszędzie W najgłębszy po kolędzie śnieg W pył zetrę ulic asfalt Przekrzyczę w środku miasta zgiełk Przewrócę niebo, ziemię Lecz w końcu znajdę ciebie gdzieś Ciebie gdzieś
Noc się kołysze w białym łanie ognia Noc na przystankach, noc w zamkniętych oknach Nieznana prawda, jeden pejzaż wokół Jesteś mi myślą, moim światłem w mroku
Za tobą pójdę wszędzie W najgłębszy po kolędzie śnieg W pył zetrę ulic asfalt Przekrzyczę w środku miasta zgiełk Przewrócę niebo, ziemię Lecz w końcu znajdę ciebie gdzieś Ciebie gdzieś
Za tobą pójdę wszędzie Odnajdę twoje miejsce w snach Przed ludźmi i przed czasem Oddalę paru zdarzeń kształt W pół słowa i w pół drogi Znów rzucę ci pod nogi świat Cały świat
Za tobą pójdę wszędzie W najgłębszy po kolędzie śnieg W pył zetrę ulic asfalt Przekrzyczę w środku miasta zgiełk Przewrócę niebo, ziemię Lecz w końcu znajdę ciebie gdzieś Ciebie gdzieś
Na na na na na na na Na na na na na na na na... Na na na na na na na Na na na na na na na na...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.