Ref.2x (tak)To jest wyścig, którego wynik jest oczywisty, Choć na starcie stoją wszyscy, tylko mistrzowie są mety bliscy Życie to wyścig, nieprzemyślane ruchy i genialne pomysły Wytężaj zmysły!
Tak, tak, tak, to jest wyścig, Nie wyprzedzisz pierwszych na liście po trofeum To już nie rozgrzewka, ale rajdu apogeum Musisz znaleźć swoje panaceum by wygrać, ale musisz pamiętać To nie są zawody w typie coloseum, tu nie walczą gladiatorzy Ale zwykli ludzie, każdy orze jak może Chce pomnożyć swe zalety bo marzy o prościutkiej linii mety A trasa taka trudna, że „o rety!”, pokręcona Nie każdemu jest nagroda przeznaczona, tylko wybranym Czy jesteś tym jednym, co resztę przegoni? Nie dowiesz się póki nie startujesz w maratonie Jak na razie na ogonie siedzisz lepszym, ciekawe... Czy będziesz od nich szybszy, czy będziesz tym pierwszym
Nie tak prędko, chwila, moment, zatrzymaj świat bo tonę Czuję jak płuca mam wodą wypełnione Nie działa umysł, myśli zatopione W którą stronę się zwrócić mam Kiedy Ziemia znów o 24 h się obróci Jestem jak pionek, który skacze na skróty Zmuszony przez reguły by pozbyć się buty Ej ty, ej ty, ej ty, zaczepia nie życiowa szansa Nie sądzisz, że za dużo czasu tracisz na melanżach Że ciągle się spieszysz i ciągle nie zdążasz Że nie masz kontroli jak księgowy w finansach Że wbrew twojej woli świat ciągle do przodu Spróbuj przeżyć życie tak by nie czuć zawodu
Ref.2x (tak)To jest wyścig, którego wynik jest oczywisty, Choć na starcie stoją wszyscy, tylko mistrzowie są mety bliscy Życie to wyścig, nieprzemyślane ruchy i genialne pomysły Wytężaj zmysły!
Przyznaj ile godzin dziennie trenujesz (no ile, ile?) I w jakiej dyscyplinie się specjalizujesz No którą preferujesz, wykształcenie? Zakuwasz po nocach, masz pod oczami cienie Pierwszy w kolejce po stypendium wypłacenie A w życiu bez żadnego doświadczenia Nie wychodzisz z domu, w klubie cię nie ma Czy to jest warte aż takiego poświęcenia (co? –no nie wiem!) Kariera? Brak tupetu to nie do przeskoczenia bariera Ta osobowości sfera odsiewa zawodników jak robactwo moskitiera To dla egoistów, co po trupie lubią się przedzierać Czy to właśnie wybierasz? (no, ho, no?) A może pieniądze? Ciebie nie ruszają, nie sądzę Pokusa taka wielka jak Golgota, Nie możesz się oprzeć bo cię mota flota W planach dom, złoto, gablota a co będzie potem, co z kumplami, Myślisz że cię będą kochać za nic? Pamiętaj że ściemy chodzą małymi krokami Bogini pieniądza cię omami jak narkotyk Nim staniesz na starcie- pomyśl o tym
Do przodu, do przodu, do przodu i prędzej by ciągle mieć więcej Zachłannie sięgasz bo wciąż swędzą cię ręce Marzą ci się kontrakty, biura, konferencje Tłumy fanów czekających po autograf w kolejce Osiągnął sławę szybko jak dno w butelce Ale stoi za tym cień sprzedanego eMCe Czy warto było znaleźć się na szczycie prędzej Oddać ideały, poświęcić serce, za większą prędkość oddać aż tyle W takiej sytuacji przypominam sobie chwile Kiedy zimą spadł na mnie kontrakt, złapałam zajawkę Straciłam kontakt, w głowie był chaos, działałam spontan Oni czekali aż powiem dobra, znajomi obstawiali czy zostanę mądra Najważniejsze było zachować swój obraz Wyrazić kontra i zostać w porządku Nie zgubić szansy, nie zgubić wątku, zrobić to dla siebie By móc przez całe życie chodzić po ziemi jak po niebie
Ref.4x (tak)To jest wyścig, którego wynik jest oczywisty, Choć na starcie stoją wszyscy, tylko mistrzowie są mety bliscy Życie to wyścig, nieprzemyślane ruchy i genialne pomysły Wytężaj zmysły! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|