Męczą się języki pracowicie dobierając słowa Skrupulatnie oddać co wymyśliła głowa Plota nowa, wiem, że wolałabyś głodować Niż urodzić się jako niemowa Słowa to towar, który ty sprzedajesz Obróbce poddajesz, Szczypta pikanterii i podaj dalej Ty się nie nudzisz bo popyt masz stale Masz też talent, zasób farmazonów o wysokim nominale Niczym nieograniczoną fałszu skalę Niesamowicie dobry bajer I te usta, których zamknąć ci się nigdy nie udaje Te zmysłowe, piękne usta, ja w nich piękną plotę chwalę!
Refren; Zamilcz, zacznij się liczyć ze słowami Przestań mnie bawić tymi z palca historiami Tacy sami, choć inni kłamstwa kolorami W zwierciadle ploty obraz zakłamany x 2
Ty nie przestajesz mówić, tyle masz do wyplucia Bzdury lepią się do ust jak guma do żucia Piętnujesz kumpli od złej woli, zepsucia A kim jesteś ty, że pierwsza kamieniem rzucasz? Kim jesteś by tak głośno wrzeszczeć? Kim jesteś, że zatruwasz przestrzeń? Kim jesteś? Nikim mądrzejszym! Twoje słowo jest ostatnie i pierwsze Widzisz więcej od reszty, czytasz spomiędzy wierszy Fakty widzisz inaczej, chcesz zaskoczyć słuchaczy Duszo towarzystwa, odgadywać wiesz co to znaczy Może dla odmiany spróbuj czymś miłym nas uraczyć
Przysięgam, słyszałam, ze tak się najebała Prosto w twarz koleżance, z którą była, wyjechała Chociaż sama ledwo stała wtedy na parkiecie Tamten typek mówił, że mógł ją przelecieć Ale nos zadziera wciąż jak wtedy w lecie Kiedy widziałam ją na plaży w dyskotece
Bzdura! Co za bladź tak gada na mnie która Koleżanko za wysoko głowę nosisz sobie w chmurach Ej nie hulaj bo ci się zniszczy fryzura Na sam twój widok już czuję, że mam uraz Spoglądasz po ludziach w poszukiwaniu tematów Tysiące opowieści towarzyskich to twój atut Jak fatum zaciemniasz pozytywny obraz Śmiertelny jad w ustach, w głowie plotek fobia
Refren;
Fajne ploty, tylko potem kłopoty Uuu, jeszcze się zdziwisz gdy przekonasz się o tym Ciekawe czy to da się odkręcić Gdy zaufanie spadnie jak na mrozie słupek rtęci Telefon milczy, nagle wszyscy zajęci Niech cię to oduczy koloryzowanie faktów barwami tęczy I nie rób tak więcej, nie rób, nie rób tak więcej Nie rób, nie mów, nie rób Nie mów andronów, farmazonów ani bzdur!
Refren. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|