P/Papa Luko/Spadino Panacleti (Ile Jestem w Stanie Dać) feat. O.S.T.R.
To były dawne czasy, które odeszły w niepamięć Kieszenie pełne kasy, w głowie miał jedno zadanie Dymy i rozróby wtedy były najważniejsze Nastoletnie dupy poszerzały jego przestrzeń Bez wyraźnych celów, aby być nie pokonanym Konkurentów było wielu lecz on zawsze był wygrany Korzystał z życia, co raz inną miał kobietę Dla psów nie do wykrycia, chociaż kontrolował metę Ciekawa ekipa każdy z nich był nieco inny Choć było wielu typa każdy lubił robić dymy Wojna za wojną, strzały za strzałami Atak za obroną, ramie w ramie za ziomkami Kiedy wjeżdżały psy, to zabawę zaczynali Zamiatanie raz dwa trzy, potem ciała sprzątali Początek był inny przyszedł czas na zmiany Może w mieście zapomnieli, my widzowie pamiętamy
Ref Czekając na dzień, w którym spełnią się marzenia Nie chcę być tym, co nie ma nic do powiedzenia. Czekając na dzień, w którym wkład swój rozliczę Mówię o tym co widzę, nie unikam potyczek.
Czekając na dzień, w którym spełnią się marzenia Nie chcę być tym, co nie ma nic do powiedzenia. Czekając na dzień, w którym wkład swój rozliczę Mówię o tym co widzę, nie unikam potyczek.
Teraz nowe mamy czasy, lecz czy lepsze tego nie wiem Wszędzie pełno kasy, każdy za nią się rozjebie Kiedyś głośne akcje, złą sławą owiane Strzały atrakcje, ciągłe walki powijanie Teraz bezszelestnie, działa zawodowo każdym gestem pisze historię na nowo Kiedyś gangster dziś biznesmen, wielka szycha Dawniej trzymał metę teraz właściciel kasyna Bardzo przebiegły, podstępny oraz sprytny Zleca morderstwa lecz dla psów jest nieuchwytny Ekipa się zmieniła, inni ludzie dookoła Czy to się utrzyma, czy Spadino podoła? kasy jak lodu, w mieście naljepsza fura Stałe źródła dochodu, mafijna emerytura? Czy ciągle tęsknicie za dawnym Spadino? On wcale nie umarł on po prostu się rozwinął!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.