Kiedyś były czasy teraz czasów nie ma Nawijam o mym, życiu, a ono to nie ściema Żyłem w biegu, w pośpiechu tu i tam Raz było to Sandy, a raz Paleto Bay Mijały długie dni, mijały miesiące Obudziłaś mnie, zetknęłaś dwa końce I nadszedł ten czas, jesteśmy razem Dziś dzień ślubu, jest miłości obrazem Wkurzamy się, na siebie lecz pozostajemy blisko Nic nas nie powstrzyma to miłości ognisko Byliśmy sobie obcy, lecz spojrzenia zaiskrzyły Jak Twoje marzenia? Bo moje się spełniły
Byliśmy jak orły szybujące po niebie Rozbijaliśmy chmury patrząc na siebie Nie byłem zbyt dojrzały – potrzebowałem czasu Lecz czasem goni czas więc działam od razu To ty mi dałaś kredyt zaufania Ja w to wszedłem bez zawahania Nie było łatwo Cię zatrzymać przy sobie Lecz teraz wiem, skoczę za Tobą w ogień Powiedziałem Ci tak i tak Ty mi powiedziałaś Głos był niepewny lecz się nie zawahałaś To prawdziwa miłość, bo jak to mam nazwać? Dziś jesteś tu ze mną więc droga była tego warta!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.