Życie wolno płynie, wolno leci nam czas Pół miasta w kokainie, strzelaniny raz po raz Dziś chodzisz dumny, jutro Cię w piachu chowają Do drewnianej trumny, w ciemnościach zamykają Miasto jest małe, szybko się rozchodzą wieści Choć tego nie chciałem, to rozdaję karty śmierci Broń w mojej ręce, towarzystwo doborowe Bo ja zabijam dwóch, jednym strzałem w głowę Gdy się kończy wixa, ciało na ciele się snuje Podjeżdża policja, zawsze spokój zachowuje Akcja się rozkręca, chcą wsadzić mnie za kraty Nie będę czekać, tylko wpierdole im tapy Dla mnie to norma, tak mijają dni za dniami Kiedy dobra jest forma, pokazuje to strzałami Włoski temperament, zbrodnia i kara Sieję postrach, zamęt, ja jestem Carbonara!
Lecą kule niczym krople deszczu z nieba Czy jutra dożyjesz, szatana pytać trzeba Czy jutra dożyjesz, czy się obudzisz z rana Decyduje anioł śmierci, czyli Carbonara
Mówią że legenda, mówią że wariat Odkąd pamiętam, po prostu ogarniam Gdy się tylko urodziłem, to w kołysce miałem klamę Wtedy pierwszy raz strzeliłem, zapytajcie moją mamę Chyba jestem wariatem, bo nie boje się śmierci Oprawcą i katem, niosącym złe wieści Niektórzy zabijają, myśląc że mają gust Ja nie jestem miękką fają, Ja pociągam za spust To jedyny sposób by rozwiązać problemy Żyje jeszcze wiele osób, których tu nie chcemy Urodziłem się po to, by strzelać i zabijać Wiele miałem wyborów jednym z nich jest rodzina Taśma mój syn, ze mną stoi ramię w ramie Radzi sobie świetnie z każdym danym mu zadaniem Jestem Włoski gangster, uliczny morderca Mówią, że złodziej, do Dolores wkradł się sercaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.