Raz, dwa Jestem taki sam Znam dobrze każdy szczegół tej powierzchni Wszyscy pierzchli gdzieś I nadszedł zmierzch nim zdążyłem uciec Póki jeszcze miałem dokąd Zaczyna padać, myśli mokną przez okno niedomknięte Na szóstym piętrze w szarym bloku To tu jest cisza, jeden niepokój z wielu wokół W potoku syropu w zmroku nie mogę usnąć tu jest tak pusto, choć jest nas mnóstwo a lustro potęguje tylko nastrój samotności W szarości rzeczywistości ruszam w pościg radości pod powierzchnią szkła taki sam bo nikt nie jest taki sam jak ja
[x2] Bo kiedy dwoje to jest mniej niż dwa Ja to ty a ty to ja mogę bezpiecznie w tobie trwać lecz kiedy ciebie zabrakło wszystko straciło smak, bo
Jestem taki sam nikt nie myśli o mnie No coś ty, co dzień słodzę miodem Wspomnień gorzki wywar z przywar codzienności może w ten sposób łatwiej będzie przełknąć troski ja to roztopiony wosk i wątły płomień świecy moje życie zgubiło gdzieś zalety niestety mój płomień Właśnie gaśnie strasznie słabo tli się ogień pełza po zeszycie, kiedy siedzę i piszę więc nie mogę przestać no, bo to reszta mnie we mnie Noce, bezsenne dni bezwzględnie codzienne chwile bezcenne dłubie gdzieś w zamieszaniu taki sam jak kot w pustym mieszkaniu
[x2] Bo kiedy dwoje to jest mniej niż dwa Ja to ty a ty to ja mogę bezpiecznie w tobie trwać lecz kiedy ciebie zabrakło wszystko straciło smak, bo
Jestem taki sam jak tam, kto by przypuszczał Że ty to przepustka w lodowate usta lustra pustka w czeluściach myśli, nie mogę znieść jej Nie wierzę już, że ukojenie przyjdzie we śnie błagam weź mnie stąd, lecz kogo błagać odkąd ciebie tu nie ma nic nie pomaga Nie umiem składać słów nie umiem nic mnie już nie ma zobacz litery nie mogę opanować drżenia dłoni Wysuszony pusty wewnątrz Tracąc ciebie zgubiłem cały sens i pewność tak to jedno na pewno wiem Tracąc ciebie straciłem pewność oraz sens
[x3] Bo kiedy dwoje to jest mniej niż dwa Ja to ty a ty to ja mogę bezpiecznie w tobie trwać lecz kiedy ciebie zabrakło wszystko straciło smak, bo Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.