Kolejny melanż cholera mam tego dość życie wciąż mną poniewiera i nieraz dało mi w kość i jak na złość Bóg obraca się do mnie dupą w natłoku głupot życie okazuje się suką karmione obłudą i kłamstwem serce płacze fałszywi gracze obrazy pełne wypaczeń wszyscy judasze nie chce was widzieć na oczy nie chce się stoczyć żyć w niewoli jak Heloci i o tym o czym myślę teraz nie chce pamiętać z głupoty ósme poty wylewam to dla mnie męka ale nie pękam ej wciąż idę dalej wszystko z umiarem to mój osobisty harem walka z zegarem czas za szybko ucieka ognistej wody rzeka przeżywam letarg kolejny etap mojego życia dziś zaczynam to nowy klimat ty nie myśl chłopak że to kpina
Życie wciąż mnie kopało wciąż leżałem na ziemi miałem wszystko dość świat stracił dla mnie wartość doszedłem do wniosku że czas coś w sobie zmienić dla siebie i dla ludzi dla których naprawdę warto szukałem prawdy tam gdzie jej nie było tam gdzie ciemność wciąż szukałem światła bo taka już jest tego świata zawiłość tu kłamstwo jest żywe a prawda jest martwa
Pamiętam nieraz wracałem z pustymi rękoma chciałem w końcu dostać szczęście wtedy los zaczął mnie kopać dostałem w ryj i chłopak smutek jest jak kocha mam tego dość zobacz chce przetrwać jak rota wszystko mnie przytłacza gdzie jest beztroskie życie słyszycie chce zobaczyć inne lustra odbicie zawinąć wszystko w blendke i nie pamiętać spalić lolka jakbym palił w jakichś świętach mam dość tych kpin śmierdzących farmazonów ciebie wraz z nimi dzisiaj zapakuje do grobu nie mam ochoty żyć w ciągłej niepewności mam być sam to będę i pierdole ten pościg chce żyć tu godnie chce żyć tu na swoim według swoich zasad a nie wymyślonych zasad twoich mam dość tego już i proszę odejdź pierdole to wolę dać wokal na wspólny projekt Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|