Za darmo i na darmo, umrą oczy ostatnie, kiedy na nie darmowa ściana ciemności upadnie.
Za darmo, wezmą się wyciągną nogi, i wskazując na drzwi szarpną się do niepewnej drogi.
Za darmo, przyjdą ludzie, podziwować się zimnemu. Za darmo się napatrzą na człowieka bez problemów.
Za darmo, dzwon zadzwoni w głowach rówieśników, co ciągle jeszcze grają w grę bez jasnych wyników.
Za darmo x6 Wszystko, Za darmo x6 Wszystko, Za darmo x6 Wszystko, Za darmo x6 Wszystko.
Za darmo, łykną obcy, przechodzący mimochodem. Za darmo dotknie słońce podwiązaną brodę. raz ostatni,ale przez to, wcale nie mniej złoty. Za darmo się wezmą czerwie, do czerwiej roboty.
Na darmo się narobią grabarze garbaci. Za to wcale nie za darmo ktoś im, spoko za to zapłaci.
Za darmo fikną kozła, oczy do środka czaszki. Za sześć dych ktoś kupi, na stypy dwie flaszki.
Za darmo x6 Wszystko, Za darmo x6 Wszystko, Za darmo x6 Wszystko.
Za darmo się rozejdą ludzie, i podstępne słuchy, że to od wódy i jointów. Nie wykazują skruchy.
Za darmo się przekręcił, na bok ciemny Pablopavo. Za darmo ramionami wzruszą, Ci co mięli ze mną klawo.
Za darmo, mój menager, co za darmo przyjacielem, na chodzik popękanego miasta, pięćdziesiątkę wyleje.
Za darmo, Ludziki na doczesnych instrumentach, hukną bluesa, co się do nich przypałętał.
Za darmo x6 Wszystko, Za darmo x6 Wszystko, Za darmo x6 Wszystko Za darmo x6Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.