[Nigdy już nie będę musiał bać się pytań, ani słów. Nigdy już nie będę musiał bać się czasu. Pójdę tam i w jednej chwili cały świat przestanie istnieć. Tak się musi stać.]
I znowu jesień, liście lądują po raz pierwszy i ostatni. Z zazdrością patrzą na odlatujące ptaki.
Pokończyły się romanse, obliczone na słońce. Z wiatrem i deszczem leci koniec za końcem. Wyprzedaże klapków i letnich sukienek. Złe idzie i zimne, studzi się sumienie.
Stoimy nad rzeką, ręka rękę grzeje. Nie będzie dziś nagród, chłodnieją nadzieje. Chłodnieją nadzieje. Chłodnieją nadzieje.
Październikowy facet i dziewczyna listopad. Jutro może nas nie być. W mój strach, kochanie, popatrz. /x2
Jeszcze dziś, jeszcze raz, jeszcze tu, głupie ty, głupie ja. /x2
Zima nas pożre, zawali breją. Zdjęcia do wspomnień i mroźna niemoc.
Zima nas rozetnie odłamkiem lodu. Nie znajdziemy siebie i powodu.
Październikowy facet i dziewczyna listopad. Jutro może nas nie być. W mój strach, kochanie, popatrz.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.