1. Widzę w twarzach ludzi, którzy żyją aby umrzeć Jak niosą cały czas ze sobą własną trumnę Myśląc, że umrzeć to naprawdę brzmi dumnie I wierząc ślepo w czystość swoich sumień Tu symulując sen można na prawdę usnąć Od tego mamy dzień aby symulować półmrok Zapominając, że jesteśmy nikim jak manekin Tu symulując sen można usnąć na wieki To poważniejsze niż myślicie Udając kogoś kogo nie ma przeżywamy drugie życie
Ref. Symuluję sen by dać poczucie bezpieczeństwa Udaję, że śpię żeby uciec od szaleństwa Symuluję życie żeby nie dać się uśmiercić Udaję, że żyję, to sztuczne bicie w piersi Symuluję sen by dać poczucie bezpieczeństwa Udaję, że śpię żeby uciec od szaleństwa Symuluję obojętność choć nie wiem co to za uczucie Symuluję bieg myśląc, że da się uciec
2. Leżę na plecach i udaję, że żyję Uśmiecham się i wciąż udaję, że mam siłe A gdy już napatrzycie się na moją minę Oddalę się, zniknę, odpłynę To potrwa chwilę Gdy oczy zbłądzą na tyle Że nie będę mógł za nimi zdążyć i zostanę w tyle O ile dziś tego w sobie nie zabiję Na zawsze będę musiał już udawać, że żyję Że wiem co się dzieje Że wszystkiemu są winni udawani złodzieje że Ty masz mnie w dupie a ja jestem tu dla Ciebie I nie ma żadnych miejsc pod żadnym kurwa niebem Tu symulując życie można spełniać sny Ale nie można się wyspać udając, że się śpi Kopia Twoich uczuć jest dzisiaj nie warta nic Nie wierzę, że Ci przykro, Ty tylko udajesz wstyd Nagle zamarł czas i drugi równoległy byt Który podobnie jak pierwszy zamienił się w pył Gdy przestaliśmy w końcu odliczać dni Symulowany sen, niby nic a jednak był
Ref. Symuluję sen by dać poczucie bezpieczeństwa Udaję, że śpię żeby uciec od szaleństwa Symuluję życie żeby nie dać się uśmiercić Udaję, że żyję, to sztuczne bicie w piersi Symuluję sen by dać poczucie bezpieczeństwa Udaję, że śpię żeby uciec od szaleństwa Symuluję obojętność choć nie wiem co to za uczucie Symuluję bieg myśląc, że da się uciec
3. Myśląc, że da się uciec stajemy się podatni Na syndrom małpy w zoo i jej małej klatki Kiedy życiowym celem jest rozwiązanie zagadki Które pozwoli nam na szczycie świata dziś zatańczyć Sen o zapachu pomarańczy Świat, w którym wybrańcy noszeni są na tarczy, wystarczy By poczuć lepiej się niż tu Uwolnić się szybko od problemów stu Pieprzyć dobro, zaufać złu Taka szansa zdarza się jednemu na stu Wykładam karty na stół Przegrałem, to boli, to nie udawany ból
Ref. Symuluję sen by dać poczucie bezpieczeństwa Udaję, że śpię żeby uciec od szaleństwa Symuluję życie żeby nie dać się uśmiercić Udaję, że żyję, to sztuczne bicie w piersi Symuluję sen by dać poczucie bezpieczeństwa Udaję, że śpię żeby uciec od szaleństwa Symuluję obojętność choć nie wiem co to za uczucie Symuluję bieg myśląc, że da się uciec
A się nie da I jeszcze trochę poczekamy Zanim znajdzie się klucz do bramy Prawdziwy a nie taki udawany Jaki mamy, jak oddamy, damy Zanim zostanie zapomniany Zanim zmarnuje się nie będąc używanym Mając siłę, która niszczy wszystkie ściany Zapominamy, że go mamyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.