Oto ja, zaniepokojony daję znak Wstawaj i walcz - ty i ja, jeszcze raz Oto jak pomyliłem spokój i strach Zniszczę cię, mistrzem ogłoszę się sam
Oto ja, zaniepokojony daję znak Wstawaj i walcz - ty i ja, jeszcze raz Oto jak pomyliłem spokój i strach Zniszczę cię, mistrzem pozostanę ja
Sam sobie wybieram taką drogę Jak za dawnych lat ja zaznajomiony z wrogiem Sam powiedz, ile ci daje spowiedź? Czy twój Bóg jest miły i zapomni to co powiesz? Czy w twojej mowie jesteś tak do końca szczery? Bo przecież nie ukryjesz nic, takie numery tu nie przejdą Bo to to nie jest Tom i Jerry Jesteś obserwowany przez Judasza z góry Wiemy, co robisz kiedy nie ma cię kto obserwować Gdzie chodzisz kiedy wiemy że chodzi o towar Co myślisz kiedy mówię że można spróbować I ile jeszcze trzeba cięć by to ratować Nie, nie, nie, nie zostaniesz tu już więcej Zamknięty w księdze harmonogram nieszczęść Nie chcę cię, weź się, idź i nie wracaj Znam datę końca - nie muszę zaznaczać
Oto ja, zaniepokojony daję znak Wstawaj i walcz - ty i ja, jeszcze raz Oto jak pomyliłem spokój i strach Zniszczę cię, mistrzem ogłoszę się sam
Oto ja, zaniepokojony daję znak Wstawaj i walcz - ty i ja, jeszcze raz Oto jak pomyliłem spokój i strach Zniszczę cię, mistrzem pozostanę ja
Ślubowałem kiedyś na miłość i wierność Choć z perspektywy czasu jest mi nawet wszystko jedno Bo już jako dziecko miałem podpisany papier Że jestem tego świadom, że mam drugiego tatę Odzyskuję wiarę w ludzi Czasem wydaje mi się że bezpowrotnie ją tracę Ten jeden czy 2kc nie zmienią tego raczej Że w postrzeganiu świata jestem ciągle naiwniakiem Ciągle się łapię na te zagrywki reklamowe Kiedy dają trzeba brać, bo to często jest darmowe A ja zanim odpowiem na to pytanie za miliony Jeszcze raz się upewnię, że nie jestem uczulony Na składniki powietrza, na wodę, ziemię, wszechświat Na intregalaktyczne czynniki nieszczęścia Przygotuj się do zejścia, widziałem to na testach Może i nie jestem piękny, ale siedzi we mnie bestia
Oto ja, zaniepokojony daję znak Wstawaj i walcz - ty i ja, jeszcze raz Oto jak pomyliłem spokój i strach Zniszczę cię, mistrzem ogłoszę się sam
Oto ja, zaniepokojony daję znak Wstawaj i walcz - ty i ja, jeszcze raz Oto jak pomyliłem spokój i strach Zniszczę cię, mistrzem pozostanę ja
O mój diable, co byś powiedział na to gdybym ja Oddał Ci dzisiaj ostatni raz Prawo wyboru? Podejmij decyzję A ja poczekam i stanie się tak Aż tu nagle zapala się milion barw Małe punkty na mapie, małe życie wielkich miast Paradokumentalne kompromisy cudzych mam Nie obchodzą mnie aż tak, nie poczułem jeszcze raz I tak właśnie wolny od wszelkich podejrzeń Złapałem okazję by zrobić coś jeszcze Napisałem wierszem, że pieprzę cię we śnie I czy to poezja czy jednak obleśne? Hej, hej, mówię do ciebie cały czas Noc ci nie zrobi nic, zrobię ci to ja Jestem silniejszy niż strach, to mnie masz się bać Jak to jest kiedy zło nie potrafi pobić zła?
Oto ja, zaniepokojony daję znak Wstawaj i walcz - ty i ja, jeszcze raz Oto jak pomyliłem spokój i strach Zniszczę cię, mistrzem ogłoszę się sam
Oto ja, zaniepokojony daję znak Wstawaj i walcz - ty i ja, jeszcze raz Oto jak pomyliłem spokój i strach Zniszczę cię, mistrzem pozostanę ja Zniszczę cię, mistrzem pozostanę ja Pozostanę jaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.