1. Ta magia gaśnie i zapala się jak zjebana żarówka Zamykam oczy, kurwa, znów czuję Twoje usta Zamykam oczy, kurwa i znów czuję Twój dotyk Lecz to coś więcej niż tylko nieudane lovestory Chciałem Ci powiedzieć, ale Ci nie powiem Że zasadziłem kwiaty na swoim własnym grobie Opiekę nad nimi dziś powierzam Tobie Bo nikt inny jak Ty nie będzie wiedział co tam robie Cała ta frustracja, której nigdy już nie rozładuję Wszystko co wiem, mógłbym wiedzieć, mógłbym czuć, czuję Empiryczne wkurwienie, to wszystko potęguje Wzniosłem się zbyt wysoko, nie wiem czy wyląduję I chociaż gdzieś zgubiłem magię, przestałem wierzyć w cuda Ta terapia trwa i nie ma prawa się nie udać ! Ta terapia trwa i nie ma prawa się nie udać !
Ref. Schody do nieba, ostatnie już możliwe wyjście Proszę Cię przebacz, bo już nie potrafię myśleć Bo niby dzień bez Ciebie nie ma prawa istnieć To jednak wiem, że przecież istnieje inne wyjście I chociaż gdzieś zgubiłem magię, przestałem wierzyć w cuda Ta terapia trwa i nie ma prawa się nie udać ! Ta terapia trwa i nie ma prawa się nie udać !
2. Dla mojej - czymś normalnym jest rozmowa z kotem I chyba mam coś po niej, kurwa, bo czasem rozmawiam z Bogiem A on jak ten kot - nie odzywa się i milczy Nie odzywa się i milczy A Ty uważaj co mówisz do mnie zawsze Bo nawet kiedy Cię nie słyszę na usta Ci patrzę Nawet kiedy mnie nie widzisz widzę Cię wyraźnie Masz jeszcze kilka sekund zanim zacznę Masz jeszcze kilka sekund i dobrze je wykorzystaj Powyłączaj głośniki albo ucho bliżej przystaw Przedstaw się wszystkim z imienia i nazwiska Masz jeszcze kilka sekund - zmartwychwstań Masz jeszcze kilka sekund zanim rozstąpią się chmury Zanim pokaże się droga, którą pójdziemy do góry To nie bzdury, na dziś przygotowałem mikstury Nie mają z nimi szans dziś wszystkie siły natury Nie zapłacze po nas świat, on jedynie zapomina Nie zapłacze jak nie cieszył się przy naszych narodzinach Tylko weź mi wytłumacz skąd ta zdziwiona mina Mówiłem, że to zrobię a Ty mi po prostu wybacz I chociaż gdzieś zgubiłem magię, przestałem wierzyć w cuda Ta terapia trwa i nie ma prawa się nie udać ! Ta terapia trwa i nie ma prawa się nie udać !
Twoje serce rozpada się na milion egzemplarzy A ja dziś popatrzę, poczekam aż się wykrwawisz To jeszcze nie koniec, dopiero zaczynam marzyć Wytarłbym Ci krew, lecz nie mogę znaleźć twarzy
Ref. Schody do nieba, ostatnie już możliwe wyjście Proszę Cię przebacz, bo już nie potrafię myśleć Bo niby dzień bez Ciebie nie ma prawa istnieć To jednak wiem, że przecież istnieje inne wyjście I chociaż gdzieś zgubiłem magię, przestałem wierzyć w cuda Ta terapia trwa i nie ma prawa się nie udać ! Ta terapia trwa i nie ma prawa się nie udać !
To odpowiednie miejsce Złap mnie za serce I bierz mnie Stoję tu dla Ciebie na szklanym podeście I kradnę Ci przestrzeń No weź coś zrób, tylko spiesz się Nie mogę czekać już, bo nie mam czasu więcej Niby w ręku nóż ale związane mam ręce Skazałeś mnie i zrobiłeś ze mnie mordercę Zabrałeś wszystko, kurwa, więc bierz jeszcze więcej Dla Ciebie się poświęcę By mieć czyste ręce Ustawiłem w kolejce Nazywanej szaleństwem Pozostając odmieńcem Skażonym przestępstwem Oddałem Ci wszystko I bierz jeszcze więcej
Oddałaem Ci wszystko Co mam zrobić jeszcze ?
Oddałem Ci wszystko I bierz jeszcze więcej !Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.