Cisza i spokój i błogość i ta chwila mnie zabija Szukam kontaktu w miejscach które zwykłem omijać Zataczam krąg o promieniu danym w milach Popijam klimat bo smakuje jakoś nijak Staram się sobie popoprawiać to coś Przechodzi cała ta złość, ustawiam wszystko na off Wszystko co robię, to staram się nie myśleć Robię to dobrze, jestem zeszłorocznym mistrzem Mówią, że do odważnych świat należy Oni tak mówią, ty wcale nie musisz wierzyć Im więcej możesz przeżyć, tym więcej możesz zyskać Kolejna taka akcja wydaje się oczywista Sam sobie tworzę chmury po których zapierdalam Sam postawiłem mury, które sam obalam Kiedy włącza się alarm ja budzę się znowu W swoim łóżku lub w drodze do domu
Ja ci pokażę jak wygląda ta miłość Ta o którą mordują się od setek lat Opowiem ci jak to jest, jak to było Opowiem ci, jak wygląda mój świat Ja ci pokażę jak wygląda ta miłość Ta o którą mordują się od setek lat Opowiem ci jak to jest, jak to było I opowiem ci o tym, jak wygląda mój świat
Ja ci pokażę, tylko chciej na to patrzeć Chciej to zobaczyć, to poczuć, to ważne Zazwyczaj mówię prawdę... no chyba, że kłamię A kiedy nic nie mówię to bardziej skomplikowane Mam taki fetysz - podniecają mnie kobiety Tylko tyle niestety, nie pójdę z tym do gazety Bo ją piszę sam, a w niej mam same konkrety Mówię jak jest, od pokoju do planety To cuda, tablety, komputery, internety Przemieszczamy się po kablach, po bezprzewodowej sieci Jak tam leci? Po staremu? Trzeba by się kiedyś spotkać Minęło już tyle lat że zapomnę jak wyglądasz Rewelacyjnie, że jesteś tu przy mnie I wtedy kiedy milknę czuję się jak w filmie Te noce są zimne a dni prawie nie ma To nic się nie zmienia z widoku podziemia
Ja ci pokażę jak wygląda ta miłość Ta o którą mordują się od setek lat Opowiem ci jak to jest, jak to było Opowiem ci o tym, jak wygląda mój świat Ja ci pokażę jak wygląda ta miłość Ta o którą mordują się od setek lat Opowiem ci jak to jest, jak to było Opowiem ci, jak wygląda mój świat
Życie zaczęło pachnieć przed momentem Wcześniej nie wydawało się tak piękne Jestem na pograniczu pewnych światów Elektoratu, partii domu wariatów Dopiero wstałem, jestem już zmęczony znów I nie zapamiętałem znowu żadnego ze snów Chyba nie chcę już, chyba usnę znów Na to wszystko chyba nie ma już odpowiednich słów Postulowałem za tym, żeby było dobrze I miałem wielki plan i zabukowany pogrzeb Posmarowane u proboszcza, wykupione full opcje Ale jednak bez trupa gdzieś zagubił mi się koncept I jakoś straciło to sens Nie wiecie czemu jest mi źle, czuję stres Zawsze gdy o tym mówię to czuję taki dramat Za wcześnie by się poddać, za późno by się starać
Ja ci pokażę jak wygląda ta miłość Ta o którą mordują się od setek lat Opowiem ci jak to jest, jak to było Opowiem ci, jak wygląda mój świat Ja ci pokażę jak wygląda ta miłość Ta o którą mordują się od setek lat Opowiem ci jak to jest, jak to było Opowiem ci o tym, jak wygląda mój światTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.