Chcesz prawdy... Słuchaj dalej..
Ostatnimi czasy chyba błądzę weź mnie obudź Gorzki zamęt w bani robi w mojej głowie powódź Po co mam ukrywać wina leży po mej stronie. Lecz nie zapomniałem, wiem czego nadal bronie To jest objaśnione tylko porusz swoją banią. Musisz być uważny bo te hieny wciąż czyhają. Musisz iść tą drogą, lecz nie zawsze tam gdzie łatwiej. Bo gdy leje się alkohol, lejesz kogo popadnie. Osiągają cele to działa tak na przemian. Bo apetyt rośnie, szybko w miarę jedzenia. Tutaj fałszywe twarze, to sprawa popularna A mocne słowo plotka jest radiem szatana Ciągle mam coś w planach, a z planów nie wychodzi. Ale znowu się tu przyłożę, tak wpisane od narodzin. Po składne klocki, jesteś dumny masz swój postęp. Gdyby czyny jak i słowa też były takie proste.
Może i to żyjcie jest oparte na problemach. Lecz póki tutaj jesteś, możesz zacząć od zera To są proste słowa, ode mnie uliczny dialekt. Odmień swoje życie, które do dziś jest koszmarem Nie ma łatwej drogi to póki nic nie zrobisz Więc będę Ci powtarzał, byś wreszcie wstał na nogi. Mi też tu nie jest łatwo, bo ciągle coś mi szkodzi. Ale żyje nadzieją, że czas to wynagrodzi.
Myślę o tym non stop, o tych ciemnych stronach życia. Ile jeszcze trzeba przebyć, żeby nie zadawać pytań. Idę krok za krokiem, skończyć szkołę, iść do pracy Nie jestem małym dzieckiem, nie musisz mi tłumaczyć. Nie każdy ma tą iskrę, dla nie których to katorga. Więc nadal będę walczył o ten zasłużony prowiant Ofiaruję tutaj pomoc, dziękować można im. Bo za chwile Ci wypomni i przeliczy ilość chwil. Zawsze przed snem, nad rankiem każdego dnia. Dziękuje tutaj Bogu, wiem że nie jestem sam. Mam dobrych chłopaszków na których mogę liczyć. Mam rodzeństwo i rodziców dziękuje wam tu wszystkim To życie więc doceniam, to jest moim rytmem. I wybaczcie, że wyrażę uczucia przez muzykę. Ja to człowiek postać ludzka nie chodzący ideał Nie widzę wszystkich dziur mnie to również sponiewiera..
Może i to żyjcie jest oparte na problemach. Lecz póki tutaj jesteś, możesz zacząć od zera To są proste słowa, ode mnie uliczny dialekt. Odmień swoje życie, które do dziś jest koszmarem Nie ma łatwej drogi to póki nic nie zrobisz Więc będę Ci powtarzał, byś wreszcie wstał na nogi. Mi też tu nie jest łatwo, bo ciągle coś mi szkodzi. Ale żyje nadzieją, że czas to wynagrodzi.
Te litery które składam, są moim całym życiem. Odnajduję się w muzyce, komuś przysługę jestem winien. Są pewne szczegóły, lecz odkładam dziś je na bok. Nie oceniaj po okładce lecz przebadaj jej zawartość. Dzisiaj temat za tematem, widzę zabieganych ludzi Jedni chcą się napchać hajsem, nie chcą z tego się obudzić. Ja im nie zazdroszczę, bo ich pekiel to mi lata. Większy procent na tej mapie na dychę robi atak. Nasze wszechobecne prawo, w które dzisiaj wbijam kora. Chyba zapomniałeś w ludziach siedzi wolna wola. W życiu trzeba szukać, więc szukaj aż znajdziesz. Ale jak tu masz nie krzyczeć gdy posądzają Cię o kradzież. A więc koleś zwijaj mantle te wersy to nie dancell tu każdego dnia robi się ciekawsze To co mówię nie jest żartem, w tej chwili jesteś błaznem. To siedzi w nas za zawszę, a właśnie mój czas naszedł !
Może i to żyjcie jest oparte na problemach. Lecz póki tutaj jesteś, możesz zacząć od zera To są proste słowa, ode mnie uliczny dialekt. Odmień swoje życie, które do dziś jest koszmarem Nie ma łatwej drogi to póki nic nie zrobisz Więc będę Ci powtarzał, byś wreszcie wstał na nogi. Mi też tu nie jest łatwo, bo ciągle coś mi szkodzi. Ale żyje nadzieją, że czas to wynagrodzi
Że czas to wynagrodzi.. właśnie tak.. słuchaj dalej.. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|