Ref. MISZLA Boje się samotności, tak bardzo boje, moralne poranne mdłości i paranoje. Zatruty do szpiku kości, niepokój w głowie, ukojenie znajdę przy twej osobie.
1. Znów trzymam cię w objęciach, choć zatrzymać nie mogę, moje zimne serce znów rozpalił ogień. Czuję trwogę, która narasta już nic je nie ukoi bo twoja miłość wygasła. Czy to był falstart ja już nic nie wiem, strumień łez zgasił namiętności płomienie. Zgubione sumienie wciąż nakazuje walczyć, choć paraliżuje strach przed powrotem na tarczy. Nie chce już ranić osób mi najbliższych, do myślenia powinny dać moralne blizny. Alkohol nie koi, tego co boli, kurwa mać czy zawsze muszę coś spierdolić. Wiele bym dał by ciągle trwały te słodkie chwile które tobą pachniały, gdy błękit nad nami skąpani w słońcu ?? wyuzdani ze wstydu wszelkiego obrani. To wszystko rani chociaż wspominam ciągle wieczór w Holandii który zaczął ta historię. Misternie utkana sieć przepięknych wspomnień, nie mogę, nie potrafię, nie chcę o tobie zapomnieć. Czemu trzeba coś stracić, aby to docenić, czemu przez me błędy zostaliśmy podzieleni, czemu to na czym zależało mi najbardziej, potrafię docenić dopiero po utracie. Skrzywdziłem cię, choć jesteś mi tak bliska, zgasiłem ogień naszego domowego ogniska. Pozostała tylko iskra która w serce pali, kiedy twoja sylwetka znika z oczu w oddali. Pytania na które nie znana jest odpowiedź, nie dają snu pomimo ciężaru powiek. Albowiem bardzo zabłądziłem poprzez noce, które karmiły mnie zakazanym owocem. Porwała mnie wóda, gruda, gruby balet, poza materiału ścieżką innej drogi nie widziałem. Przejebałem tak szczere zaufanie, które było mi dane jednak nie doceniane.
Ref. MISZLA Boje się samotności, tak bardzo boje moralne poranne mdłości i paranoje Zatruty do szpiku kości, niepokój w głowie, ukojenie znajdę przy twej osobie.
2. Tłumacze się, bo wina leży po mej stronie, wciąż kocham cię i wiem, że to jeszcze nie koniec. Kiedy znów pustka ogarnia me serce, wiem ze dla twojej potrzeby żył bym o jednej nerce. Przetańczyć z tobą chcę noc ta całą, podziwiać z jaką gracją porusza się twoje ciało. Tak bardzo zabolało, ruszyło me sumienie, jednak wszystko uleciało na moje własne życzenie. Bo to twoja decyzja którą z trudem szanuję, choć wiem że ustalona nie sercem a rozumem. Co ja czuje, wciąż czuje niemoc, kiedy znajdujesz spokój w ramionach kogoś innego. Jak klocki lego tego nie poukładam, w mym sercu, w mej głowie, w mym życiu bałagan. O ukojenie błagam, nikt mnie nie słyszy, bo zastał tylko posmak goryczy pośród ciszy.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.