Otwieram drzwi. Akurat klamka działa mi. Na stole stoi jeż Ten bardzo ostry zwierz. Wyciąga z kolców wesz I mówi dobrze wiesz Ty musisz brać co chcesz By sięgnąć szczytów wież. Odpowiedziała wesz: A pieprzysz wzdłuż i w szerz. Moje motto sobie zmierz I do góry brzuchem leż. I z całej siły wierz Że w dupie ma cię jeż. Jeż zmiażdżył łapką wesz. Nie mlaskaj kiedy jesz. Zamykam drzwi. Zamykam drzwi.
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |