Nawet nie wiesz ile czuję kiedy trzymam cię za ręce no i w Twoje oczy patrzę, ja Romeo a ty Julia choć zupełnie będzie inne zakończenie w tym teatrze, Wciąż trujemy się wzajemnie to na siebie też wzajemnie działamy jak antybiotyk, Twój ostatni dreszcz na karku gdy poczujesz na ramionach moich szorstkich dłoni dotyk, Nadal się tu zastanawiam ile ciosów trzeba zadać aby wyrwać komuś serce, Osobiście mam z tym spokój po przyjęciu tylu ciosów kamień zajął jego miejsce, przekraczałem bramy pokus, by odnaleźć święty spokój trzeba długo stać w kolejce, chciałem poczuć siłę bogów, trzeba liczyć ilość kroków aby zająć pierwsze miejsce, Nadal kroczę drogą światła, nie oglądam się za siebie bo tam chyba już nic nie ma, Gromadzę tajemną wiedzę by przekazać ją dla synów następnego pokolenia, W nich cała nasza nadzieja by odmienić losy ziemi zrobić chaos w polityce, i przestańcie mi pierdolić że już was to nie obchodzi bo chodzi o wasze życie...
Życie jest piękne ,chęć zatrzymania chwili, pasuję tu świetnie, która na osi weź mi wylicz... idę spokojnym tempem, grass ma mi czas umilić od natłoku pęknę, ewolucja jak slum village, przestań kwilić, bo se psujesz Image, pędzisz po równi pochyłej, jaki będzie z tego wynik? sam nie rozkminisz, swe rany wyliż, liryczny artysta? chyba też cynik.. Na dworze pada deszcz, co zmywa mą agresje, odpływam siną gdzieś, może odnajdę swe miejsce, może w sumie wiesz, zabujam się wreszcie, wezmę głęboki wdech, wypuszczę zatrute powietrze... całkiem nieźle, patent mam na pierdolniecie! nie wymagam byś przyklaskał, no więc po co to napięcie? ja robię swoje, to nie zaklęcie , blef, trzepot skrzydeł poniesie mnie za horyzontu kres.. Nie jestem jedną z mew, bardziej wilkiem czuje zew, albo rekin finansjery, wyczuwam cash i krew. Spokój zawsze czuję wśród drzew, szept liści - anielski śpiew, świątynią dla mnie las, tylko tam ukajam lękTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.