Ej, w piekle chyba mnie każdy zna Rozdrapałem swoje rany I nie chcę patrzeć jak
Ej, w piekle chyba mnie każdy zna Rozdrapałem swoje rany I nie chcę patrzeć jak Znowu się wymieniają pary W szalonym tańcu zła Z nie chcę co dzień zasypiać samym W czarnej tunice szła A potem znowu się sprzedała
Zaraz porzygam was Już nie chcę, kurwa, być wspaniały Może dziś włączę gaz Ostatni raz się nawdychamy Gdzie są te chwile, co Jak letnie deszcze smakowały Piłem je aż po dno Moje chmury się wyczerpały Oglądam strach i zło Znowu w lustrze się pomieszały Ja się wtopiłem w tło A takie, kurwa, miałem plany Zapytaj ludzi, co Mówią jak bardzo mnie poznali Co było przed tą mgłą Lata cierpienia, pracy, sami Podziękuj im za schron Wszystkim, którzy Cię wychowali Za każdą w górze dłoń Hałas na zadymionej sali Nie bój się, do mnie chodź Chyba już zostaliśmy sami Jak podasz mi swą dłoń Ja oddam Ci swój żółty szalik My zbudujemy dom I będziemy się uśmiechali Wznieśmy kieliszki w dłoń Za tych, co się nie pożegnali
Ej, w piekle chyba mnie każdy zna Rozdrapałem swoje rany I nie chcę patrzeć jak Znowu się wymieniają pary W szalonym tańcu zła Z nie chcę co dzień zasypiać samym W czarnej tunice szła A potem znowu się sprzedała W piekle chyba mnie każdy zna Rozdrapałem swoje rany I nie chcę patrzeć jak Znowu się wymieniają pary W szalonym tańcu zła Z nie chcę co dzień zasypiać samym W czarnej tunice szła A potem znowu się sprzedałaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.