[Zwrotka 1: Otsochodzi] Kiedy przyjdzie na mnie czas nie zmieniłbym nic Dokładnie, chciałbym być sobą jeszcze raz Patrzą na mnie, prawie 19 lat Mega dziwnie to brzmi, polej, przechyl brat Dziwny jest ten świat i kiedy znowu piję z nimi Za kolejny rok, myślę: "what the fuck?" Gadałem z kumplem: "teraz Janek nagrywasz rap Z tymi na których płyty kiedyś wydawaliśmy hajs" Kumasz? Okupowałem półki empiku Odkładałem flotę, żeby mieć jeden tytuł Nie wierzyli we mnie, teraz kurwa są z tyłu Pewnie, że jestem z tego dumny skurwysynu Za to wdycham grubą chmurę dymu Osiągnę sukces, jak wydam album na winylu Jak z tej muzyki będę miał stały przychód Moich ludzi obok, tylko tyle, bez kitu
[Refren: Otsochodzi](x2) Nie wiem kiedy koniec mnie dopadnie Kocham żyć, każdy dzień jest nowym startem I jeżeli kiedyś ten płomień zgaśnie Wiedz, że te słowa byłyby ostatnie
[Zwrotka 2: Otsochodzi] W gimnazjum dupa ogarnęła pierwszą pakę Skręciliśmy sobie blanta za wałem Nie ma nic jak widok moich bloków latem Małe rzeczy, które dają mi do życia napęd Albo te dni, kiedy nie robię nic Odpalam muzę na full z Detroit Kumaj - Jay Dee, Black Milk Phat Kat, czego więcej potrzeba mi OTS nigga, nie wiedziałeś o mnie? To już wiesz chyba Za to flow wybacz Mam na rap antidotum, jak Jan Wyga Ten cały swag na rynku, dla mnie w chuj przypał Spoko, w sumie nie mi to oceniać Ja tylko te myśli wymieniam, łap temat Robię co lubię, resztę jebać ziom Ej, Redman czarnuchu powiedz im
[Refren: Otsochodzi](x2)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.