Echo... Górskie echo... Niesie się w niezmierzonej, bieszczadzkiej mgle.
W sercu gór i gajów, hen w oddali, tam gdzie duchów lasu wiecznie żywy głos, dom dzieliły Biesy wraz z Czadami, w rękach ich śmierć i byt, ludzki los.
Czadów dusze złote, Biesów imię - zło, z matki jednej wszak Anioł i Czart, w człowieczą naturę wpisana sromota, serca żar, odwagi stal, ducha hart. Bratem im niebo, siostrą górska mgła, w słońcu, deszczu, burzy - niesie się ich szept. W zielonej krainie - górskich legend śpiew, leśne echo woła, śmiało zmierzam tam.
W sercu gór i gajów, hen w oddali, tam gdzie jak zaklęty milczy ludzki czas, mówią przodków głosem prastare dęby, moc i śmiech, wolności zew - budzą w Nas.
Wieki miną nim odrodzą się na nowo dźwięki rogów przerwał dawnych wierzeń sen. Wstań i idź ku szczytom własną drogą, zbudzić ich, nim będzie świt - imię jego śmierć.
Bratem im niebo, siostrą górska mgła, w słońcu, deszczu, burzy - niesie się ich szept. W zielonej krainie - górskich legend śpiew, leśne echo woła, śmiało zmierzam tam.
Echo... Bieszczadzkie echo... Niesie się przez stulecia po krańce gór...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.