Raz na dnie morza wybuchł spór
Kto wyżej wypłynie, kto wyżej się znajdzie
I się znalazło śmiałków stu
Co dłużej nie chciało wieść życia na dnie
Pomiędzy śmiałkami wyścig trwał
Nie można powiedzieć, że gra była czysta
Jeden drugiemu utrudniał start
Zgubili gdzieś honor, została ambicja
Co parę metrów odpadał ktoś
Nie wytrzymując konkurencji
I spadał z powrotem na dno
Nie wygram, więc po co mam się męczyć
Na, na, na, na, na...
I się ostało ich tylko dwóch
Tych co dotarli na powierzchnię
Mieszkańcy głębin, każdy z nich zuch
Lecz nie wiedzieli, który jest lepszy
Patrzyli jak patrzy na wilka wilk
Zwycięstwo - tak, lecz połowiczne
I wtedy rzekł jeden z nich:
Za mało to dla mnie, ja idę wyżej
I poszedł, właściwie poleciał, bo chciał
By wszyscy wiedzieli, że jest najlepszy
Tak długo się wznosił do góry jak ptak
Aż się udusił z nadmiaru powietrza
Na, na, na, na, na...
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|