Ja byłem zwolennikiem, a ona raczej nie, Na wiecu przedwyborczym poznaliśmy się Zaciekle oko w oko i wściekle twarzą w twarz Tłum spychał nas na siebie i wtedy pierwszy raz W jej oczach oprócz złości ujrzałem jakiś błysk Mnie również w tamtej chwili ta owładnęła myśl: Przecież nie można kochać najgorszego wroga Można cenić, szanować, ale nigdy kochać. Przecież nie można kochać najgorszego wroga Więc dlaczego, powiedzcie chcę się z nią całować. Na pierwszej naszej randce oznajmiła mi Że pragnie ze mną chodzić, że pragnie ze mną być. Że chętnie będzie ze mną uprawiać nawet seks Lecz w sprawach pryncypialnych chce własne zdanie mieć. Na potajemnych schadzkach więc kłóciliśmy się Kto nie był, a kto był agentem KGB. Przecież nie można kochać... Codziennie są dyskusje, kto w jakie gierki gra Tak płonie nasza miłość uniesień parzy żar I chociaż po wyborach to problem jest ten sam Że gdy się pokłócimy, to nie chce ze mną spać. Kupiłem już obrączki lecz boję się, że znów Kampania nas podzieli, wybuchnie nowy spór. Przecież nie można kochać...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.