Jolka, Jolka, pamiętasz... Poróżniła nas, za jej Poli Raksy twarz każdy by się zabić dał. W pewną letnią noc gdzieś na dach wyniosłem koc i dostałem to, com chciał... Zamiast nowej pary dżins... (Ojciec grać! Mów mi - "wuju"!)
Ojciec Bóg wie gdzie... Narzeczoną miał kiedyś jak sen. Z autobusem Arabów zdradziła go. Silnik rzęził ostatkiem sił.
Emigrowałem z objęć twych nad ranem, dzień mnie wyganiał, nocą znów wracałem... Było nas trzech, w każdym z nas inna krew, ale jeden przyświecał nam cel... alpagi łyk i dyskusje po świt... czarodziejka godzałka tańczyła w nas, meta była o dwa kroki stąd...
Miałem dziesięć lat, plażą szły zakonnice... I poznałem, co to seks... Dziecko spało za ściną... w wyrku na wznak... Byłem sam.
Słuchaj mnie, pan, pokonałem się sam, oto wyśnił się wielki mój sen... Są wciąż różne koło mnie, nie budzę się sam... każdy z nas ich pięćset miał...
W hotelu fan mówi - Na taśmie mam... takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd... Otwieram drzwi i nie mówię już...
Jolka, Jolka, pamiętasz...? Bo mi się wszystko pokręciłoTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.