Spójrz na to piękne słońce z nieba góry, daj natury. Daj swoim źrenicą dojrzeć, gdy nie zasłaniają mury. Wiatr wieje dziś przyjemnie, luks powietrze, szumi las. Obraz blokowiska codzień radość życia tłumi w nas. To ty wybierasz swoje miejsce, gdzie czujesz esencje. Nie odnajdziesz sensu życia, bezżycia co dnia w bezsensie. Muza mi daje szczęście, chce jej dużo, jeszcze więcej. Żyje dzięki mej matuli i dzięki niej wciąż tu jestem. Te wersy pisze moje serce (moje serce), choć wewnątrz skaleczone, a zewnątrz pocięte. Prowadzą wciąż mnie drogi kręte(drogi kręte). Dobro wymiera, ale ja go z siebie nie wytępie. Łatwo się poddać, spróbuj trudu i powstań. Po spalonych mostach znajdziesz kładkę do mistrzostwa. Upadłeś powstań, no powstań, powstań. Nie nam pisane, nie nam dane stracić wiarę, dotrwaj.
ref. Chciałyby zniszczyć postaci szemrane, nadal żyje tutaj, gdzie obłuda, fałsz i zamęt. Nie nam pisane skończyć na dnie tonąc w bagnie, jeśli czegos pragniesz, chcieć to móc też ogarniesz. x2
Nie mi pisane ziom być narkomanem, wciąż pić wóde, stale marnować zdrowie i talent, ale rozumiem ludzi topiących w tym syfie smutki, chociaz nie pomocne są jutrzejsze tego skutki. Na świecie ludki sterowane jak palcami lego, składając je w całość nie wiesz kto jest wrogiem, kto kolegą. Widziałem chyba wszystko, wartość większości to nic. Znam miłość człowieka, znam bezwzględność, wszechobecną dzicz. Pamietam kiedyś, zwykła bitch, ostry balet mówi do mnie "nie wiesz nic, bo nie byłeś w kryminale". Słuchaj pedale, pucha to pucha, wolność wolnością. Wiem więcej suko, niż przyjęło prąci twoje czoko. Oczy szeroko otwarte, głowa ku górze. Muza dla ludzi zewsząd, czy to w mieście czy na wichurze. Ludzie to ludzie, a postacie to inna odmiana, człowiek, co prawdziwy to dziś igła w stogu siana.
ref. Chciałyby zniszczyć postaci szemrane, nadal żyje tutaj, gdzie obłuda, fałsz i zamęt. Nie nam pisane skończyć na dnie tonąc w bagnie, jeśli czegos pragniesz, chcieć to móc też ogarniesz. x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.