Kiedyś Ci opowiem Czemu trzęsą mi się ręce Czemu jak rozbitek Chowam się przed snem w butelce Czemu lepię z piachu cudzych myśli Własny obraz Chciałbym w Twoich oczach Tak po prostu się przeglądać
Za oknem Żerań Odlicza wschód Kiedy szeptem mnie rozbierasz Nocą z podartych snów
Kiedyś dostałem cel podróży wraz z nazwiskiem Spałem kiedy wieźli mnie przez życie mlecznie czyste Przeciekam smołą Miękkie serce, miękkie łokcie Leżę bezwładnie na ostatnim moście w poprzek
Za oknem Żerań Odlicza wschód Kiedy szeptem mnie rozbierasz Nocą z podartych snów
Droga przez Żerań Mosty brukowane świtem Przez Ciebie patrzę w słońce Mierzę się z błękitem Nie chcę tu zasnąć Nie chcę poczuć się bezpiecznie Oswajam dym kominów Wznoszę się w powietrze
Za oknem Żerań Odlicza wschód Kiedy szeptem mnie rozbierasz Nocą z podartych snówTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.