Otwórz oczy. Ja wbijam w ten bit, nie słyszysz nic, nie(niezrozumiałe), chociaż może to być syf bo wiem. Może nie widać progresu, ale spoko już skończyłem za mułami i szukam bitów na oko ej. Siemasz cioto albo siemasz hejterze. Nie wierzę w ciebie, ale uwierzyć mogę w siebie. Ziomki mówią, jestem niski to fakt. Dorosłem do rapu jak Onar i przewyższam was o kilka lat. To przenośnie, zdania i epitety. A ty nie, nie pomagasz mi uwierzyć w nie niestety nie. Zrozum, to nie jest zawód. To zajawka. Od zawsze. Otwieram oczy na świat i przyciąga mnie jak magnes. Powieki opuść, ale kiedy słuchasz sam w czterech ścianach bit rozjebie cie jak Kliczko. Uwolnij umysł na rap i otwórz oczy ona to nie cały świat i tak nie zapomnisz, co ty.
Weź otwórz oczy na swoje życie ziomuś. Ja znowu na tym bicie robię rap do mikrofonu. Ty chyba znowu zgubiłeś się gdzieś z przodu. Postaraj się to cofnąć, zacznij wszystko od początku. To ta muzyka, jest dla mnie całą prawdą. Jak dziś z Diamentem puszczamy to w nasze bielskie miasto. Jesteś hejterem, jak dla mnie tylko zerem. Nie musisz udowadniać, że jesteś zwykłym frajerem. Tylko w piekle poznasz moją kwestię. Na koniec ześlę jeszcze przysłowiowych siedem nieszczęść. Nikt cie nie zmusza do słuchania kawałków, dla mnie są one wszystkim, kocham życie przy mym majku (mikrofonie). Nie wiem jak ty. Mam patent na to życie, co tydzień idę w tango potem budzę się o świcie. Ty otwórz oczy, zobaczysz jak się miewam, usłyszysz tą muzykę, która płynie prosto z serca.
Otwórz oczy na ludzi, których kochasz tak po prostu. Rób wszystko prosto z serca żebyś jarał się jak w ogniu. Codzienne życie, ja w rapie mam nadzieję. Codzienne moje życie miłość, hajs tak się dzieje wiem. Nie pomoże mi wódka ni narkotyk, jednodniowy spokój mam to na co dzień wiesz o tym. Typowy diament, niby kurwa niezniszczalny. Obaliłem (niezrozumiałe) w skutek panny. Mówiła mi ostatnio jestem spokojny, może trochę za spokojny. Może zalejemy mordy i wyjdziemy znów jak co dzień. To moje życie lecz ucieka mi tak szybko jak te kartki w zeszycie. Szesnaście wersów jak osiem, osiem jak cztery. Godzina jak minuta, nie wiem co się ze mną dzieje. Będę już kończył bo nie mam na nic czasu znów. Otworzę oczy rano nie chcę widzieć nic już.
Weź otwórz oczy i spójrz na te ulice. Dlaczego człowiek niszczy i rozwala innym życie? Ja ciągle milczę i mijam się ze szczęściem. Dlaczego dalej gubię to co dla mnie najważniejsze? Trzeba stawić wszystkiemu czoła. Nie chować się dla innych kiedy ktoś o pomoc woła. Ja tak jak ty, zawodzę się czasami. Codziennie staram zmagać się z moimi problemami. Nigdy nie wracaj do tego co cię meczy. Weź podpal fotografie, wyrzuć do kosza jej rzeczy. Nie wchodź dalej, to bagno ciebie wciągnie. Zapomnij o złych grzechach pomyśl lepiej o swym losie. Nie płacz, bo tu naprawdę szkoda łez. Nie jeden ziomek odszedł by popatrzyć z góry wiesz? Mam duszy spokój i swój na życie plan. Zamykam oczy nie chce widzieć czy cały przetrwa.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.