Co 15 minut mam przebłyski w głowie To świadomość szuka sensu w myśli Jeszcze widzę strzałów błyski, broń, Odciski moje i jest już cicho a był tak blisko koniec Już po wszystkim teraz mokre dłonie tam przy Wyjściu wiem, że spojrzał śmierci wzrokiem lecz Nie odbezpieczył broni, było po mnie miał mnie Jak na dłoni, tego nigdy nie zapomnę Co ty mam bilety a dla niego huk z beretty Prosty nokaut patrz gdzie kula leci Chować dzieci tak Ortega hula Z banku na bankiecik a on turla w dół swe bety Konwój przeciął to porwanie jak nurt rzeki Rzucam klamkę leci nasz utarg dzisiejszy Skok na pakę, fura wchodzi w zakręt Po nim prosto w rurę Znam ten moment, lubię go najbardziej.
Na płycie Ortega Cartel już wraca Ja obecność zgłaszam Piter też zgłaszał Zadanie okradamy bank taki plan jest A ten rap to nie po to by kasę ssać Nie ważne czy nas znasz, nie ważne jaki kraj Ustalamy grę jak w nią grać i by był szmal Początek kwietnia odkrywamy hobby Kominiarki, dwie spluwy w ogniu odbiliśmy konwój Wieźli dwa miliony, bankowe bony, trochę złota czyli Prawie trzy banie total Dość powoli wlekli ulicami miasta Zajechali drogę pathfinder zgasł nam Krótka konfrontacja wzrokowo słowna Dla tych z ochrony problem nie chcą życia oddać Trzy szybkie strzały jako postrach z naszej strony Dwóch płacze trzeci trupem zostałTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.