Z wysokiego pola, z rajskiego podwórza Zakochał się Jasio w Maniusi jak róża. Gdy się Mani matka o tym dowiedziała,
Poszła do murarzy, murować kazała. Murarze, murarze, prośbę do was wnoszę: Wymurujcie wy mi, o co ja was proszę. Murarze, murarze prośbę wysłuchali, Nadobnej Maniusi więzień zbudowali. A gdy usłyszała pierwszy dzwonek z wieży - - Puśćcie mnie matusiu, Jasio chory leży! A gdy usłyszała drugi dzwonek z wieży - - Puśćcie mnie matusiu, Jasio w trumnie leży! A gdy usłyszała trzeci dzwonek z wieży - - Puśćcie mnie matusiu, Jasio w grobie leży! Ta niedobra matka puścić ją nie chciała, Maniusia w więzieniu trzy razy zemdlała. Jasia pochowali na środku cmentarza, A Maniusię jego zaraz koło niego. Na Jasiowym grobie wyrosła lelija, Na Maniusi grobie śliczna konwalija. Gdy się Mani matka o tym dowiedziała, Wzięła ostry sierpek, kwiaty pościnała. A gdy je ścinała krew się strugą lała - Jakie serce miała, że nie zapłakała!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.