A w niedzielę z zarania szła duszyczka z kazania. Przyszed do nij w czerni pan, ni mioł służki, jeno sam: "Co tu robisz w ogrodzie, przy tej źródelnej wodzie?" "Ach, mój panie, kwiatki rwę, wianki wiję na główkę." "Nie bedziesz ich wiency wić! Bo już ze mną musisz iść!" I wzion ci jo, i niesie, a po boru, po lesie. I zaniós jo przez piekło, i uderzył nią w okno! "Otwierajcie, bratowie! Niese ciężar na sobie! Otwierajcie, bratowie - tej duszyczki katowie!" "Coś ty, panno, działała, żeś się nam tu dostała?" "Siedmior dzieci zrodziła, ze świata je zgładziła!" Siedzi Szatan na dębie, dał jej siedem razy po gębie: "Dzieś te dzieci dziewała, coś je na świat radzała?!" "Jedno leży pod ławą - przykryłam je murawą; Drugie leży pod progiem - przykryłam je barłogiem; Trzecie leży pod gruszką - przykryłam je pieluszką; Czwarte leży pod śliwą - przykryłam je pokrzywą; Piąte leży pod wiśnią - ludzie o nim nie myślą; Szóste leży pod miedzą - ludzie o nim nie wiedzą; Siódme leży w ugorze - kochanek je wyorze!" Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|