Już nie czytam prawie wcale, może tylko pamiętniki, no i wiersze, te niektóre, co pasują do muzyki.
Ja świat czytam zamiast biblii (tak, jak biblię), kartki to moje powieki, dni kolejne, to rozdziały, no a wieki - biblioteki; ludzi czytam po ich oczach, dużo więcej nie potrzeba; miejsca - po zaśpiewach, las - po drzewach i wykrotach.
Mostem jadę kolejowym, czytam szyny kół stukotem, trochę jakbym miał kopyta; rzekę czytam całym sobą; rzekę całym sobą czytam w skwar lipcowy i z odbicia lin mostowych, Świętokrzyskich; góry czytam od początku...
...góry czytam od początku, ale także zaraz potem, co po skroniach zawsze spływa, wytoczony ich widokiem. Piasek czytam, leżąc kłodą, miasto - autobusem, samolotem - świat daleki, w dole miasta, pola, rzeki...
Rzekę czytam całym sobą, maj zielony czytam węchem i oczami, nad drzewami, jak zachcianki mkną po niebie chmury... - czemu? Nie wiem... ...może, aby spotkać Ciebie... ..fruną, żeby być ozdobą i nad Łodzią spotkać Ciebie; "Łódź - Warszawa" - czytam niebem. Rzekę czytam całym sobą.
Już nie czytam prawie wcale, może tylko pamiętniki, no i wiersze, te niektóre, co pasują do muzyki, bo: powyzużywane w koło środki czysto literackie... ...ja tym śpiewem szparko ciekę wbrew zatorom i przeszkodom, poomackiem i znienackiem...
...Ciebie czytam tak jak rzekę...
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.