Byłam przed chwilą W markecie na Wyprzedaży dusz Wisiały tam beztrosko Wycenione na O dużo za dużo
Nie rozumiejąc tego co się z nimi dzieje Nie rozpoznawały co konsumpcjonizm ma Do stanu ich nieświadomości
I wtedy zatrzymałam się Wcałej tej farsie 5 metrów ode mnie stał on i mrugnął niewinnie Odwróciłam się By sprawdzić czy to na pewno do mnie Gdy spojrzałam ponownie stał już obok
Byłam pewna, że kolejno Kolacja i kino, łóżko i wino Okazało się jednak że Nie jestem jedyną A jedną Jedną z tych dusz wiszących beztrosko
Nie zauważyłam, że Wycenił mnie tanio Jak ciuch na wieszaku Zbyt mocno omamił mnie Urokiem swej powierzchowności Nie odróżniłam wirtualnej od realnej rzeczywistościTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.