Zdawało jej się, że jest kimś. Kimś więcej niż zlepką protonów, neutronów. I że ładunków ujemnych nie będzie aż tak wielu... Zdawało jej się, że jest kimś, Kimś innym niż jej się wydaje. I że może ciut więcej pozmieniać, Choć świat na to nie przystanie.
I w snach wracała do domku Na drzewie z desek zmyślonym. Laura, To ona... Na kryształowym talerzu jedzenie Nabierało kształt pustych słów. Laura, Nienajedzona ona...
Wiedziała, że jest kimś, Kimś w środku uwięzionym. Zamurowana w czterech ścianach, Nie ona je wybudowała. Wiedziała, że jest kimś, Ale dla ludzi jakby podstawionym. Nikt nie znał prawdziwej Laury, Bo to nie była "ona"
Ref.: I w snach wracała do domku(...)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.