Nie zlicze ile błedów w życiu popełniłem Ile razy upadałem, ile razy się myliłem Wciąż to życie płynie różne scenariusze piszę Co będzie jutro? nie wiem, dniem dzisiejszym żyje
Z doświadczeń bagażem napotykam przeciwności, Pomimo idę przed siebie, z obrazem niepewności Gorzkie łzy są mi obce, serce staje się chłodne I kurwa ta miłośc która bierze góre na emocje
Nic nie jest takie proste, to nie czasy beztroskie Nadchodzą dni w których nic już nie jest takie proste Stres, złośc, nerwica, ból, cierpienie, bezssenne noce, Ja znam to doskonale , Tobie też nie jest to obce
Już nie jesteś małym chłopcem, do pewnych spraw dorosłeś Poznałes smak życia, choć dopiero rozdział się zaczyna Jeśli ty życie nie poznasz, nikt nie pozna go za Ciebie Sam odpowiadasz za Siebie, I jakim człowiekiem będziesz
ref :
Kolejny raz czuć ten sam smak, serce znów bije mocniej Pod zmęczoną powieką, Kawa i papieros ukaja zmęczenie Sam nie wiem co sieddzi we mnie Witam poranek, ale nie witam Ciebie obok Siebie
Chcę myśleć pozytywnie ale jak mam to zrobić Skoro ciągle niose ze sobą pasmo nie powodzeń A może kurwa żuce kości, lub zagram w ruletke Okaże sie wtedy czy życie da mi prawdziwą lekcje
Nie chce myśleć co będzie zbrzydło mi to wszystko Mam dosyć, chce ucieć najlepiej do nikąd Wykrzyczeć głośno do nieba co mnie dręczy Już nawet alkohol nie pomaga zatopić sentymenty
Wciąż popełniam błędy, staram sie je pokonać To jest silniejsze nie potrafie nad tym zapanować Walcze, czując jak bym stał w miejscu Choć wykonuje krok, to i tak nie widze postępów
Przez to trace kogoś kogo prawdziwie kocham Żeby to zmienić musiał bym jak feniks z popiołu powstać Dziś przepraszam, za miłość która umarła od środka A miałem ci dać miłość, którą nie zastąpi żadna osobaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.