codzienność każdego dopada i trzyma w uścisku, czy to w szkole czy to na naszym blokowisku, siedzimy, rozmyślamy o tym co się zdarzyło, co nam kłody pod nogi tak szybko rzuciło, przeszłość dopada trzymając za naszą krtań, jesteśmy tylko marną przystawką w karcie dań, jednak co jest?, nie poddajemy się tak łatwo, zakładając z naszymi ziomkami tajne bractwo, wspieramy każdego z naszej grupy,respekt, przed każdym z naszej elity, to ten konkret, który pokazuje nam tą siłę i wzmocnienie, którego spełnienie daję nam adrenalinę, nie wchodząc w zbędną faktów polemikę, sięgam po jedyną taką nagrodę Nike, patrząc na wysokie szczyty ludzkości, wiem że moja noga kiedyś tam zagości,
ref pomijając najzbędniejsze z życia fakty, wiem że dotrę do celu bo jestem uparty, nie zakładam żadnych masek na twarz, przecież bardzo dobrze mnie już znasz,
Z losem nieustannie toczę zbędne bitwy, często on wygrywa,jest cholernie silny, przez co cierpią niewinni i moi bliscy, nie poddam się, patrząc mu prosto w oczy, odkrywam odbicie jasne,drogę do doskonałości, jest bardzo blisko na dodatek moja ciekawość, chce sięgnąć ją jak najszybciej, uczciwość, nie jest moją domeną a jednak muszę zatrzymać, szalejące myśli,które do złego mnie tak pchają, mam nadzieję że kiedyś mnie gdzieś znajdą, poukładają rozsypane klocki mojego życia, stanę przed obliczem tajemniczego dziedzińca, wejdę do nieodkrytych zakurzonych komnat, w końcu zrobię w swojej historii szach i mat, dojdę do wyjścia zamkniętego przed każdym, wybiorę godną opcję, która jest moim dylematem,
ref pomijając najzbędniejsze z życia fakty wiem że dotrę do celu bo jestem uparty, nie zakładam żadnych masek na twarz, przecież bardzo dobrze mnie już znasz, Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|