[Zwrotka 1: Opał] Szukam papy, robię papę jakbym każdy krok stawiał na pierdolonym dachu (praah) Nie mam grama grassu ani grama strachu Ani grama czasu przy tym grama braku Czasy nocnej wódy, porannych apapów Samar pełnych antydepresantów (co!?) może weź poratuj Miasto klatkowało mi jak w Cyberpunku na starym playaku Parę nowych ruchów, nowych tracków, nowych ciuchów i starych przyjaciół Ludziom Voodoo dedykuję album, znają tajemnice co zabierze marmur Coraz rzadziej brachu robię baku baku Ale papu papu do pełnego stacku Nie ma nowy łańcuch bo nie trawie lansu A na nową działkę gdzieś na świata krańcu Mama mówiła "Łukaszku żyj tak żeby do końca życia już mieć o czym pisać" Mieć takie wsparcie w rodzicach to fart jest (co?) Jak wpadnie to zrobię wam wakacje życia Jak robimy coś nielegalnie to chyba banalne że nie rzucę tego na liniach Twój idol tak robi to fajnie (to hustler) A tak generalnie generuje przypał Jak widać to chyba ta liga Że mogę wybierać a chciałbym siebie dać i big up Nie ufam wybacz na samą myśl o tych klikach Się cykam że mogą mnie wydać Kłamstwo powtarzane wielokrotnie w końcu prawdą stanie się i w myśl teorii Jeśli już na każdym tracku musisz wspomnieć Że jesteś prawdziwy to zaczynam wątpić (rrrah)
[Refren: Gibbs, Opał] Ziemi strach Rozkruszony z cierni jak piaski plaż Bratushka Życia smak, odrzucony w ciemni w końcu znalazł blask Niech nie gaśnie nam Ziemi strach Rozkruszony z cierni jak piaski plaż Bratushka Życia smak, odrzucony w ciemni w końcu znalazł blask Niech nie gaśnie nam
[Zwrotka 2: Florar Bugs] Patrzysz na big pape, robię grubą pape A na papier przelewam coś co papier mi da Nie nagramy pale, a nagrałem pare chorych bajek Na baleTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.